Ja mam inne zdanie co do tego. Było kilka momentów gdzie film był nudny i wystarczyło słuchać aby wiedzieć co się dzieje.

ja również wystawiam bardzo dobre noty, film naprawde mnie poruszył , trzymał w napięciu a zakończenie.. mimo iż przypuszczałem że tak sięto skończy jak się skończyło poprostu mnie zmiażdzyło :)

Zgadzam się film był nagrany w jednym miejscu z jednym aktorem ale przyciąga uwagę i do samego końca nawet nie pomyślałem by go wyłączyć a najlepsza scena to z wężem ja ogólnie dostał bym, wtedy zawału ale pomińmy ten fakt ;p

Ja miałam tak samo. Na prawdę ciężko jest ukazać taką dramaturgię w "jednomiejscowym" filmie. Walka człowieka ze sobą w tak beznadziejnej sytuacji..czasem się zastanawiałam, co ja bym zrobiła na jego miejscu - koszmar. Aktor dobrze odzwierciedlił emocje, szok, rozpacz, wściekłość, smutek. Film naprawdę mnie ruszył, zwłaszcza zakończenie (mimo że w sumie wiedziałam, iż tak będzie). Niektórzy się czepiają ewentualnych niedociągnięć typu nadmiar tlenu czy wąż, ale gdyby nie naginać rzeczywistości w ogóle, to prawie każdy film byłby suchy i oczywisty.

Zgadzam się z tobą całkowicie. Co prawda łudziłam się, że koniec jednak będzie inny, no ale nie zmienia to faktu, że spodziewałam się mniej po tym filmie, a dostałam dużo więcej...
Najbardziej wkurzył mnie ten jego szef... Jak można być tak bezdusznym sukin.... Naplułabym mu w twarz.