Obejrzałam do końca, ale w ogóle nie rozumiem o co chodzi na końcu. Dlaczego kiedy byli
już tak blisko to nie mogli go wyciągnąć ?? Nie czaje w ogóle.
Chyba niezbyt uważnie oglądałaś film. Na końcu okazało się, że terrorysta wskazał miejsce przetrzymywania Marka White'a, o którym wcześniej była mowa, a nie Paula. Mówili, że terrorysta wskaże miejsce, gdzie jest zakopany Amerykanin, jak się potem okazało, było więcej zakładników. Miejsca gdzie był Paul nie odnaleziono, a przynajmniej nie wtedy, kiedy Paul jeszcze żył.
Mieli łączność przez telefon, dlatego się słyszeli. Nikt go nie odkopywał, tylko trumna się rozwaliła i zasypała go ziemia.
Ale jak mogli znaleźć Marka White'a, jak ten gość przez telefon mówił że on go już znalazł i żyje? Jak on się tam znalazł?
Po prostu go okłamał, żeby lepiej współpracował i wierzył ze może się z tamtąd wydostać, nie chciał mu mówić, że nikogo nie udało się im uratować, dlatego zmyślił tą historię o odnalezionym zakładniku
Też tak myślę. tzn, że tylko mu tak powiedział, żeby dać mu nadzieję, a w rzeczywistości oni nadal szukali tego Mark'a, tak samo jak jego.
No i oczywiście tak jak już wcześniej inni pisali, oni byli w łączności telefonicznej i ratonicy nie wiedzieli, że tam gdzie kopią jest ktoś inny. Terrorysta wskazał miejsce zakopania tego drugiego, a wszyscy myśleli, że odkopują Paul'a.