Podziwiam reżysera filmu Rodrigo Cortesa!! Żeby zbudować naprawdę dobre napięcie i nawet wrzucić scenę akcji (wąż) do filmu w którym facet leży w drewnianym pudle trzeba być geniuszem... No naprawdę szacun. Trzeba mieć prawdziwy talent :D
Wiem, że to nie on pisał scenariusz i kto inny wymyślił jak nie nudzić widza, ale od tego jest reżyser żeby to dobrze opowiedzieć :)
Zdecydowanie podpisuję się pod Twoim komentarzem. Jak na film, którego akcja dzieje się w 100% w trumnie zakopanej pod ziemią ogrom emocji, rozpaczy, determinacji i jednocześnie bezradności spowodowanej sytuacją jest na prawdę fascynujący. Poniekąd, przypomina mi to, co przeżyłem oglądając pierwszą część Piły, której, o ile mnie pamięć nie myli, akcja działa się tam tylko w łazience. Można pokusić się o stwierdzenie, że arcydziełem jest utworzenie takiego czegoś w takich skromnych warunkach. I mimo, iż nie sądzę, by jakikolwiek terrorysta, porywacz zdecydowałby się na porwanie dla okupu na milion dolarów szarego pracownika firmy przewozowej i zakopał go żywcem w trumnie pod ziemią licząc, że, po pierwsze, przeżyje i wszystko pójdzie zgodnie z planem (bateria w telefonie wytrzyma do godziny 21, nagra wideo, utnie sobie palec, nie udusi się, nikt nie namierzy jego telefonu, albo porywacza, czy w reszcie nie popełni samobójstwa z bezradności), a po drugie dostanie pieniądze, mogąc go po prostu zamknąć w jakimś pokoju, piwnicy (jak to już ktoś tutaj napisał), bądź jeszcze lepiej, porwać kogoś ważniejszego, żołnierza, generała, za którego łatwiej dostałby pieniądze, to film ogląda się bardzo przyjemnie. Szczególnie bardzo zaskakujące zakończenie.
Pozdrawiam
Znaczy w Pile czasami pokazywano co się dzieje, a raczej co się działo (bo to retrospekcje były) poza tą łazienką. Niemniej faktycznie główna akcja działa się tylko w jednym pomieszczeniu i za to bardzo lubię ten film... podobnie jak "Pogrzebanego" :)
mniejsza o budżet, jak na tak skromne warunki i obsadę film naprawdę trzyma w napięciu, jest dobrze zagrany - szczególnie ataki paniki., jak i ostatnie sceny kiedy bohater po ostatnich rozpaczliwych staraniach, godzi się z losem. Zakończenie miażdży.
polecam IMDB, tam są informacje o tego typu sprawach.
3 miliony dolarów, swoją drogą. jeszcze taniej, niż Moon, mój ulubiony hit ostatnich dwóch lat.