No owszem, temat godny poruszenia, szkoda tylko że tak bestialsko po amerykańsku zniszczony. Oczywiście główny bohater musi byc na tyle mądry, żeby dzwonić do matki z demencją, podawać grzeczne odpowiedzi panu z firmy, który robi go w ch...balona, Gdy znalazł numer swojego telefonu podał go żonie, a nie komuś kto mógłby go zlokalizować (co byloby i tak daremne, ale wśród tylu głupich prób, ta nie byłaby najgorsza). Ogólnie z tym podawaniem informacji chyba słabo trafił... No i szkoda, że nie podzielił się teoria spiskową z prasą, no ale cóż, w końcu jednym z producentow jest USA (mieli dobre chęci, prawie go odnaleźli!!!)... nie mogło byc za ostro. Film emocjonujący, ale niestety kolejny raz z powodu bezradności, naiwności i żenująco nieporadnym zachowaniom "bohatera". I wielu widzów widzi w nim "hepiend", hehe. Mogłam jednak obejrzeć horror o wściekłych owcach, a "Pogrzebanego" nakręcić we własnym zakresie pod stołem.