Nie... Raczej nie... W filmie było, że go porwał "terrorysta", nazywał się Michael i poszukiwał go detektyw a w książce, że kumple zrobili mu kawał., nazywał się Paul i "szukało" go kilka organizacji. Różni się, nawet bardzo... Ale film według mnie bardzo fajny (Podkreślam, że to MOJE ZDANIE) :)
PS. Koniec też się różni.
Pozdrawiam

oparty, a i owszem

http://esensja.pl/obrazki/okladkiks/130675_pogrzebany_200.jpg
http://esensja.pl/obrazki/okladkiks/45264_zabojczy-zart_200.jpg
Makabryczny żart miał być atrakcją wieczoru kawalerskiego. Nieoczekiwanie, szampańska zabawa zmienia się w krwawą jatkę. Niedoszły pan młody przepada bez wieści. Jego czterech najlepszych przyjaciół ginie w wypadku samochodowym. Do ślubu pozostały trzy dni.
Nadinspektor Roy Grace – zbliżający się do czterdziestki mężczyzna – ma coraz mniej czasu na rozwikłanie zagadki. Śledztwo, które prowadzi, wykracza poza rutynę policyjnego dochodzenia. Rozumie lepiej niż ktokolwiek inny tragedię narzeczonej zaginionego – jego samego też od dawna dręczy podobny koszmar. Dziewięć lat temu jego żona pewnego dnia wyszła z domu i ślad po niej zaginął.
Jedyny człowiek, który może pomóc odnaleźć Michaela, z sobie tylko znanych powodów, milczy.

Ja czytałam tylko "Pogrzebanego". Książka i film się różnią. Nie wiem jak jest z "Zabójczym żartem"... Przeczytam i porównam.

Zabójczy żart to pierwotny tytuł, książka pogrzebany to to samo