Przypadkiem obejrzałam dziś ten film - przeczytałam tytuł i od razu jakoś skojarzyłam, że to debiut Spielberga. Wypada chyba takie coś obejrzeć... w każdym razie zaczęłam oglądać i nawet szybko mnie ten film wciągnął. Mimo, że sam temat filmu nie brzmi jakoś nadzwyczajnie - podejrzewam, że jakoś nie zwróciłabym uwagi na historie faceta, którego ściga szosą ciężarówka (hehe...), to tutaj wypadło to dosyć ciekawie. No i mamy motyw tajemnicy - nie znamy kierowcy ciężarówki (można by myśleć, że to ciężarówka-widmo, gdyby nie pokazali łapy kierowcy, bo but to jeszcze...).
Zupełnie ciekawy film.