Jak byłam mała i oglądałam "Krecika" to pamiętam, że tam było więcej dreszczyku i suspensu
niż w "Duel". W "Reksiu" też było więcej. Wczoraj oglądałam "Pinokia" i tam też było więcej.
Na inne film nie zasługuje. Mam go porównywać z autentycznymi thrillerami?? Wypadnie jeszcze bardziej blado niż przy "Kreciku".
Jak ci się nie podoba to wystarczy napisać a nie pisać farmazony że krecik ma wiecej suspensu. ten film to klasyk w swoim gatunku ujęcia pędzącej cieżarówki chociażby na budkę telefoniczną to majstersztyk i bez efektów specjalnych. Ale nie będę przekonywał
Masz rację, "film mi się nie podoba"- oto wiele mówiąca ocena. Nigdzie nie twierdzę też, że potrzeba efektów specjalnych, by stworzyć suspens. Na przykład taki "krecik" ich nie miał :P
A co to jest, Twoim zdaniem, suspens?...
Jeśli przyjąć, że najlepszym jego synonimem jest niespodziewany zwrot akcji, to ten film jest jednym wielkim suspensem - od początku do końca! Wywraca na lewą stronę konwencję kina drogi, konwencję thrillera, filmu sensacyjnego... Spodziewalibyśmy się, że główny bohater pozna swojego prześladowcę, że całe ich zmaganie znajdzie jakieś uzasadnienie, że fabuła będzie jednak rozproszona na cokolwiek, co nie działoby się w drodze, że zakończenie przyniesie jakiekolwiek głębsze uzasadnienie opowiedzianej historii - tymczasem nic z tego. Pozorna banalność "Pojedynku na szosie" jest właśnie najbardziej zaskakująca! A że nie jest to film akcji? Paradoksalnie - tu nie ma nic oprócz akcji: uporczywej, monotonnej, dusznej, hipnotycznej, nie pozwalającej na chwilowe nawet odwrócenie uwagi. Ten film to jedna z największych kontr w stosunku do pewnego filmowego mainstreamu, jakie znam - jako widz czułem się po nim cudownie wygłupiony za każdym razem, kiedy go oglądałem. I jest to absolutne mistrzostwo świata pod względem konstrukcji filmowej: każdy centymetr taśmy został wykorzystany dokładnie w taki sposób, w jaki powinien. Nic tu nie jest bez znaczenia: ani na pozór bezsensowne konteksty rodzinne z początkowych partii, ani psychotyczna scena w kawiarni, ani cudownie surrealistyczne motyw z pralnią czy z kobietą hodującą węże, ani ewidentne, prześmiewcze nawiązania do konwencji westernu.
dlaczego mnie nie obrażasz?? Myślałam, że to taka niepisana zasada na portalu- "trzeba zgnoić, bo ma inne zdanie".
Byc może suspens w duel nie przemawia do mnie, bo jest zbyt dyskretny. Nie poczułam tego dreszczyku, nie wciągnął mnie ani klimat ani fabuła.Po prostu film nie jest wycelowany w typ widza jakim jestem. NIe oznacza to, że nie lubię "wyrafininowanego" suspensu. Uwielbiam filmy, które stopniują paranoję bez użycia zwrotów akcji. Natomiast duel mnie znudził. No cóż, dobrze, że nie wszyscy lubią wszystko...
jeśli dla kogoś film akcji jest tylko jak się flaki leją albo krecik to ok, ale jak niby Ras_Democritus cie obraził? Jak nie umiesz odpowiedzieć to "no tak jak ktoś ma inne zdanie to go gnoją"-.-
Ekhm...
Uprzejmie spieszę donieść urbi et orbi, że z inkryminowanej tu wypowiedzi mroovku ni cholery nie wynika, jakoby czuła się obrażona. Stwierdzenie "dlaczego mnie nie obrażasz" było ironicznym (z grec. eironeia, "udawanie głupszego") wyrazem zaskoczenia, że tu wszyscy oprócz poczciwego Ras_Democritusa obrażają, a on jeden nie, choć się nie zgadza.
Dziękuję bardzo, to mówiłem ja, życzliwy. Good night and good luck.