Pierwsza część chyba nawet trochę lepsza niż w oryginale.. Druga
niestety zdecydowanie słabsza, pozbawiona elementów pasjonujących,
jednak dalej jest to film dużo, dużo powyżej przeciętnej. A Jude Law, to
po prostu wykapany Michael Caine za młodu :)
Podpisuję się pod tym obiema nogami i rękami:)
Jednocześnie zaznaczę, że obejrzałem niemalże jeden za drugim starszą i nowszą część tego, nie bójmy się powiedzieć, dzieła, i targa mną uczucie, które trudno wyrazić. Byłem szczęśliwy, że obejrzałem najpierw starego "Detektywa", ponieważ tam byłem co chwilę zaskakiwany w starym dobrym angielskim stylu, ale byłem też jednocześnie smutny, bo oglądając "Pojedynek" wiedziałem co się będzie działo... do momentu kiedy okazało się, że jedna niespodzianka goni drugą:) Ogólnie, bardzo pozytywne wrażenia z obcowania z tym filmem, chętnie obejrzałbym ten spektakl jako widz w teatrze.
Pozdrawiam, Paweł.