Mam niezmiernie podobne odczucia :)
A film polecam każdemu, kto nie pała miłością wyłącznie do pościgów/wybuchów/seksu w filmach

gra Jude Law to istne arcydzieło

Jego złowieszczy śmiech był genialny! Oglądanie duetu Caine-Law to była czysta przyjemność.
Wyke mówił coś o wdzięku Milo i miał absolutną rację, Tindle przyciągał uwagę, czarował, niby trochę świrował, ale to jeszcze bardziej intrygowało. Nawet w scenach gdy Milo bawi się Wyke'm, zakłada mu biżuterię, nie sposób go nie lubić za "to coś".