Miało być Troński, a nie Buczkowski, Buczkowski zagrał nierozgarniętego milicjanta ;)

I ja wolę Fronczewskiego, uważając go za gwiazdę polskiego kina - taką prawdziwą gwiazdę - nie mylić z tfu... celebrytą. Faktycznie Holoubek ma swój styl - nie widziałem wszystkich jego filmów, ale generalnie właśnie taki jest - spokój i opanowanie.
Dla mnie jednak w "pokoju..." jego rola jest bardzo dobra. Właśnie ta przeciwwaga dla "książkowej" postaci granej przez Fronczewskiego jest tu kluczem, aby się nie nudzić.

5/10, czyli pół na pół - to ocena dla twego komentarza.
Masz rację co do Fronczewskiego, ale jeśli chodzi o Holoubka piszesz bzdury.

Niekiedy nasuwały mi się porównania z Radziwiłłowiczem jako Andrzejem Wolskim w "Bez tajemnic", czyli psychologia 36 lat później. Zdecydowanie jako psycholog bardziej odpowiada mi Radziwiłłowicz. W Holoubku widzę jakoś też Jagiełłę...Ale jednak "Pokój z widokiem na morze" pochłonął mnie całkowicie wczoraj wieczorem, fascynujący problem.

Nietrafiona analiza, a atak na grę Holoubka kuriozalny, bowiem dla większości jest to rzeczywiście książę polskiego kina i wielki autorytet, a jego niemal wszystkie role filmowe i teatralne to prawdziwe lekcje aktorstwa najwyższej próby. Jeśli nie akceptujesz gry Holoubka, to ja to rozumiem, nie każdy aktor musi być lubiany przez wszystkich. Ale nie pisz, że gra słabo, bo to nieprawda. Najlepiej obejrzyj film jeszcze raz, może wtedy zmienisz zdanie.

Większość to znaczy mądrość.

pełna zgoda