od kolegi z Polski, ktory polecil mi go obejrzec. Nawet nie wiedzialem tematu i fabuly. W swojej
pracy (polska firma) uslyszalem kwasne "e-e-e, to tak kontrowersyjny film....." Odrazu wiedzialem,
ze mam to obejrzec. Po obejrzeniu juz wiedzialem, jak gorace protesty i niesmak ma wywolac
wsrod Polakow. Wiedzialem nawet, ze w wiekszosci przypadkow bedzie do odruchowy protest,
nie majacy nic wspolnego z historyczna prawda (o ktora tak glosno zawsze jest w PL).
Porownujac filmowa fabule ze wspomnieniami mojej polskiej rodziny z czasow wojny - nic sie
nie rozni. Tak bylo! Roznie bylo - jedni ratowali, inni - mordowali. Nigdy nie ma czegoś tylko
bialego lub tylko czarnego.
Wspominam w tym kontekscie glosne lipcowe obchody wydarzen wolynskich. Kiedy tak glosno
mowiono - kazda prawda musi byc ujawniona, godzimy sie tylko na prawde etc. Prawde mowiac, w
telewizji ukrainskiej krecono wtedy filmy dokumentalne z relacjami jeszcze zywych swiadkow z
innej strony konfliktu. Tez nie klamali opowiadajac nie mniej drastyczne opowiesci .
Jak sie mowi, kazdy woli lepiej byc bogatym i zdrowym.....
Nawiazujac do powyzszego, Polacy powinni jakos bardziej skopojnie i konsekwentnie
akceptowac swoja historie, i tą biala, i to czarna.