PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=624892}
7,4 157 tys. ocen
7,4 10 1 156993
6,9 67 krytyków
Pokłosie
powrót do forum filmu Pokłosie

Kiedyś wpadła mi w ręce książka Mein Kampf.

Miałem wtedy może 14 lat. Przeczytałem ją w 70%, ciekawość ustąpiła miejsce rozczarowaniu i znudzeniu.
To jest niby to zakazane "coś", to coś motywowało Niemców do tego co uczynili?

Treść bełkotliwa, fakty historyczne przedstawiane tak, by stopniowo i z premedytacją obrzydzić czytającemu Żydów (i nie tylko ich).
Niezbite historyczno-ekonomiczno-społeczno... i jakie tam jeszcze tezy, na odwieczny spisek Żydowski.
Lekarstwem wizja świetlanej przyszłości dla ludzi pierwszej, dla ludzi drugiej... dla trzeciej kategorii już trochę nieciekawie określone.

Nie mogłem wtedy jeszcze pojąć jak można dać się na to nabrać, hitlerowcy to byli jacyś inni? Niewykształceni, zezwierzęceni Niemcy?
Że niby ta książka rozpętała takie piekło? Słowo pisane dało poparcie Hitlerowi i jego poplecznikom?

Uznałem że nigdy nie dam się tak zeszmacić, żeby ktoś zaszczepił we mnie nienawiść na podobnej zasadzie jak ta książka. Ta która zaszczepiała nienawiść w tysiącach ludzi.
Treść z czasem uleciała z głowy. Nie było podatnego gruntu - nie było we mnie nienawiści, którą to dałoby się zmanipulować.

--
Są ludzie pielęgnujący swoje uprzedzenia, nie dają im wygasnąć. Zapalają się na każdą wzmiankę o Żydach, wszędzie doszukują się spisku. Każdy gest to dla nich gest fałszywy, gest obłudy.
Lektura odwiecznych bajań o spisku jest wymarzonym poparciem na ich światopogląd i osąd. Jak podsunąć im wybrane fragmenty M.K. to będą zachwyceni, nieświadomi którego autora czytają.
Upośledzeni nienawiścią chłoną z satysfakcją i rozgłaszają dalej swoje teorie o wielkim Żydowskim spisku, mającym korzenie hen hen, za górami i za lasami.
A skoro wierzą że spisek jest odwieczny, to zamartwiają się że nikt spisku nie widzi, że tylko oni -wybrani- widzą.

A reszta ludzi?
Reszta ludzi to dla nich niepojęte tumany. Jak te tumany mogą tego nie dostrzegać? Dają się tak podejść Żydkom. No tak, człowiek drugiej kategorii nie może wszak pojąć czym jest Żyd.
A Ja, człowiek pierwszej kategorii będę stał na straży, Ja to wszystko naświetlę i będzie po mojemu. Będę udowadniał po wsze czasy że każdy Żyd nienawidzi Polski i jest gotów ją zniszczyć.
Będę uświadamiał po wsze czasy że Polska jest niewinną ofiarą odwiecznego spisku.
Bo mam na to moje historyczno-ekonomiczno-społeczno... i takie tam tezy. Jak nie będzie po mojemu, to biada wam.

W dyskusji taki człowiek, przyjmują jedynie "słuszną" postawę obronną atakowanego psa i szczerzy kły.
Reaguje histerycznie i jak wścieklizna w stadzie. Kąsa wszystko co jest, choć w niewielkim stopniu, sprzeczne z jego ideologią.
Wszystko co nie pasuje do jego wyobrażenia jest opluwane i pogardzane.
Wystarczy wskazać mu cel - "Bierz go, on lubi Żyda!", "To Pasikowski, bierz go!" I leci, aż się kopci spod łap.
Czasem, jak dobrze nie doczyta, to i swojego pogryzie.
--


To podobno forum filmu "Pokłosie".
Mi, człowiekowi drugiej kategorii, film się bardzo podobał.

PS.
Jeśli czujecie w sobie nienawiść, to lektura do czego ona doprowadza może być ciekawym poszerzeniem waszych horyzontów.
Jeśli wydaje się wam że nie ma w was nienawiści, to koniecznie musicie przeczytać.
"Medaliony" - Z.Nałkowska; "Opowiadania" - T.Borowski; - w szkole się olewało czytanie lektur, nadszedł czas odświeżyć sobie
"5 lat kacetu" - S.Grzesiuk; - naturalizm i uderzające dopełnienie obrazu, czyta się jednym tchem i nigdy z głowy nie uleci

defloratore

To proste: jeśli we wspomnianych książkach autorzy pokazuja niegodne zachowania Polaków, tym samym ksiazki te są antypolskie i plujace w polskie gniazdo. Jak myslisz, na cztyje zamówienie je pisano, i za czyje Judaszowskie srebrniki?

ocenił(a) film na 3
zweistein

Nie wiem, ale wiem na kim prawdopodobnie wzorował się pan Hitler pisząc "Mein Kampf", oraz pan Rosenberg tworząc później coś co potocznie zwie się "nazistowską religią krwi". Wystarczy poczytać Talmud, wszystko ładnie wyjaśnione. Przynajmniej już wiadomo, czemu była to lektura zakazana dla Gojów pod karą śmierci... Naczytał się jeden z wąsem i patrzcie ilu "wybranych" utrącił.

Rev93

Nie zapomnniałes przypadkiem dodać, ze Hitler sam był Żydem - więc Holocaust (tak naprawde, bezś miesznej mitologii) urządzili jedni Żydzi drugim?

zweistein

Nie wykrecaj historii ,wszystkie wasze propagandowe dzialania do tego sie sprowadzaja aby ukazac tylko was w roli ofiar.
Szkoda ze zaden Zyd nie potrafi przyjac historii taka jaka ona jest tylko zawsze musi ja wykrecac wszystkich obwiniajac a siebie stawiajac za ofiare.pewnie jestescie nieskazitelni jak slonce na niebie... tylko wiesz co nawet na sloncu sa ciemne plamy.Oczywiscie o swojej historii pokazanej w artykule prof. Jasiewicza w najnowszym wydaniu Focus historia to wolicie milczec bo to dla was niewygodne.

gemini300

Jakie "wasze i was", fantasto? ;) Odnośnie żydowskości Hitlera poczytaj bardziej doświadczonych kolegów, bo chyba pora sie dokształcić?

zweistein

O wszystkim wiem tyle ile musze wiedziec ... nie zaprzatam sobie glowy gównami typu powiesci grossa czy main kampf Hitlera ... bo te powiesci sa w sobie zbiezne i wiadomo o czym sa.I w zasadzie mozna miedzy nimi postawic znak =.A historykiem nie jestem ... i nie mam zamiaru jakos tego zglebiac bo wiadoma jest ta manipulacja "holocaust" jako II WS ktora stosują tacy pokroju per333 i ty.

gemini300

To nie sa powieści. Ale przeciez nie zaprzątasz sobie glowy, to niby skąd masz wiedzieć? ;)

zweistein

A czy np. jak gotujesz wode w czajniku na herbate ... to wiesz ze sie zagotowala po tym ze czajnik sie wylaczyl a woda zaczela wrzec czy dopiero jak wsadzisz do wody palec??
Wystarczy znac mechanizmy ,nie trzeba wszystkiego testowac organoleptycznie.

gemini300

Pewnie, nie ma obowiązku wiedzieć, co to powieść, absolutnie masz racje.

zweistein

zweistein cwelu ... zadnego filmu nie oceniles a sie madrzysz jakbys byl wybitnym znawca wszystkiego ... alfa i omega zapewne.Pewnie jestes tu tylko po to aby wysuwac swoje dziwaczne argumenty.

gemini300

Ciekawa zależność - jeśli ktoś nie upublicznia swoich ocen filmów, jest cwelem. Masz więcej takich mądrości?
Dzięki za przykład rzeczowej argumentacji.

zweistein

a czemu nie upubliczniasz swoich ocen filmow?
mi sie np podoba ten teledysk
http://www.youtube.com/watch?v=fDvJ9aNJ8yc

zweistein

Dostrzegam sarkazm i że chciałeś tym samym ubiec ludzi "pierwszej kategorii".

Grzesiuk miał odwagę opisać to co przeżył, bez patosu i martyrologii. 5 lat w obozach - szkoła przetrwania oczami prostego więźnia. Możliwe że niektórzy z młodego pokolenie by go opluli za "antypolskość" i szukali gdzie schował swoje "srebrniki".

defloratore

Dla mnie wstrząsem był Borowski - bo pokazał ofiary upodlone i zmuszone do wpółuczestnictwa w zbrodni.

zweistein

Dla mnie "5 lat kacetu", może dlatego że przeczytana jako ostatnia w kolejności. No i burzy tą (poprawną politycznie) wersję określającą odgórnie jak należało mówić w szkole czy w mediach o martyrologii obozowej - nie ma tego usprawiedliwiania zachowań: "bo była wojna, bo wycierpieliśmy, bo była niewola" - brak w niej tego patosu męczennika. Książka trochę pomijana i zapomniana.

defloratore

Uuuu, masz poważny problem emocjonalny. Może dlatego, że ja skończyłem Main Kampf po mniej więcej 1%, bo mnie serdecznie ten bełkot znużył. Ty zaś łyknąłeś dawkę raczej szkodliwą dla zdrowia.

orion_2

Być może to jest właśnie powodem tego, że po przeczytaniu 1% treści w wypowiedziach na temat antypolskości "Pokłosia", jestem już w stanie rozpoznać i zaklasyfikować właściwie ten odwieczny, jednotorowy bełkot. Bełkot ludzi pierwszej kategorii.

defloratore

No nie wiem, a może "wszędzie doszukujesz się spisku" "ludzi pierwszej kategorii". Hitler też doszukiwał się spisku. Nie żebym używał taniego chwytu porównując do Hitlera, bo to tak bezlitośnie oklepany chwyt, że wstyd by mi było takie rzeczy robić.

orion_2

Wiadomo, spiskują zawsze oni. Może nie?

zweistein

Taaaaak. Ale o tym cicho szaaaa, bo podsłuchają i zmienią taktykę...

orion_2

Nie przejmuj się porównaniem. Rozmowa jest o powielaniu tej samej retoryki, "Prawo Godwina" można między bajki włożyć. Zresztą to forum obfituje w taką ilość antysemityzmu, nacjonalizmu (z innych *izmów można śmiało dopisać debilizm i idiotyzm) a to wszystko dla osłody okraszone patriotyzmem. Ciężkostrawna mieszanka, podobnie jak treść M.K.

Ludzie z nienawiścią w sercu są jedynie prostym narzędziem, dla kogoś kto szuka władzy, pieniędzy. Kolejni potencjalni wyborcy. Wystarczyło że jeden mały sprytny człowieczek, przedstawił im wizję i umożliwił samorealizację. Spisał to o czym chcieli słuchać, to o czym sami chcieli rozmawiać, to co chcieli aby przytrafiło się innym. Nic odkrywczego.
Jeden zbije na tym kapitał, inny podpali pół świata. Ale na pewno więcej złego, niż dobrego może zagwarantować.
Umieszczenie M.K. na liście ksiąg zakazanych , skazanie na zapomnienie, spowodowało brak o niej wiedzy ogólnej i niezrozumienie mechaniki jej działania. W przedwojennym okresie Niemiecka inteligencja zbagatelizowała ten bełkot, potem było już za późno.
A powinno się ludziom obszernie tłumaczyć na czym polegał mechanizm tej manipulacji, żeby nie powielali jak stado baranów tej samej retoryki i jak pszczoły do miodu. Ale to ich głosy, ich pieniądze, ich wybór i sumienie.

defloratore

"Umieszczenie M.K. na liście ksiąg zakazanych , skazanie na zapomnienie, spowodowało brak o niej wiedzy ogólnej i niezrozumienie mechaniki jej działania. W przedwojennym okresie Niemiecka inteligencja zbagatelizowała ten bełkot, potem było już za późno."

Daj spokój. Jestem przekonany, że w kiedyś ta książka w każdym niemieckim domu stała na eksponowanej półce i (prawie) nikt jej nie czytał. Za to przemów Hitlera słuchał prawie każdy Niemiec.

I na dokładkę upajali się czymś takim:

"W powodzi nowego widzenia świata filozofia Madame Bławatski przypadła szczególnie do gustu Niemcom, a to za sprawą wyjaśnienia ewolucji, dziedziny nauki stosunkowo młodej (Karol Darwin opublikował książkę O powstawaniu gatunków w 1859 roku), wciąż wchodzącej w konflikt z wiarą. Bławatska nałożyła na to swoje widzenie rozwoju świata, które tak bardzo spodobało się Niemcom.
Twierdziła, że od powstania życia Ziemię zamieszkiwało pięć ras. Pierwsza zeszła z nieba na niewidzialny ląd. Kolejna prehistoryczna rasa zaludniła Hiperboreę, krainę szczęścia leżącą gdzieś w rejonie bieguna północnego. W dalszym rozwoju ludzkości trzecia rasa zamieszkała na Lemurii, na Oceanie Indyjskim. Czwarta rasa gigantów, obdarzonych nadzwyczajnymi właściwościami psychofizycznymi, żyła na Atlantydzie - wyspie, którą kataklizm pogrążył w falach Oceanu Atlantyckiego. Nie wszyscy poszli na dno ze swoją ziemią. Ci, którzy przeżyli, przenieśli się na Thule , wyspę położoną na północ od Wielkiej Brytanii, zapewne na Islandię. Stamtąd rozpoczęli marsz przez Europę w stronę Azji, aby dotrzeć do Tybetu. Ich dziedzictwa miało strzec Towarzystwo Thule, aby odzyskać ziemie, przez które Aryjczycy przeszli w pochodzie z wyspy, a które później podstępnie zabrali im Słowianie i Żydzi."

orion_2

Jakoś nie wyobrażam sobie przesłuchiwania archiwalnych przemówień i czerpania w ten sposób wiedzy. M.K. jako złożony 'twór' nadaje się dużo bardziej do samodzielnego analizowania.

Nie poprzestańmy tylko na nietrafionym stwierdzeniu - "każdy Niemiec słuchał". Starajmy się dostrzec zasadę działania mechanizmu manipulacji tłumem. Hitler znalazł temat przewodni dla swojej idei, nie stworzył go, on go jedynie rozbudował. Nie wymyślał nic nowego, antysemityzm był akurat "na topie".
Celem stało się doprowadzenie do tego, by rozwiązanie "problemu Żydowskiego" urosło do rozmiarów potrzeby narodowej.

Do tak zręcznej sztuczki trzeba znać potrzeby tłumu, rozbudzić też popyt na te konkretne potrzeby, wskazać że ta konkretna potrzeba jest bezwzględną i podstawową (potrzeba zrobienia porządku z ludźmi drugiej i trzeciej kategorii).
--
Na wszystkich płaszczyznach (społecznych, ekonomicznych, historycznych, religijno-naukowych) będziemy rozpalać nienawiść do podludzi. A nasz "target" nas za to pokocha - bo będziemy tymi którzy pogłaszczą po główce, nie tak jak inni - co przeważnie nazywają ich oszalałymi antysemitami.
Wszystkie autorytety, co w jakimkolwiek stopniu potwierdzają założenie naszej idei, będziemy dalej cytować - bierzemy do swojego programu. Wszystkich co próbują nam zaprzeczać (zaszkodzić) traktujemy jako oczywistego wroga narodu - należy ośmieszyć, zniszczyć , zgnieść (proste zadanie, nienawiść można kierować na wybrany cel).
--
Sam tłum baranów i mównica, na dłuższa metę nie wystarczy. Przygotowanie gruntu pod te płomienne wystąpienia, żeby słuchający traktowali je poważnie, bili brawa - to jest ta magiczna sztuczka, nad tym się ciężko pracuje - M.K. to jeden z elementów tej układanki.

orion_2

Hitler nie doszedł do władzy na skutek jakiegoś "wielkiego zwycięstwa i poparcia w wyborach", raczej na skutek tego ze wyeliminował skutecznie opozycję i rozmontował scenę polityczną.
W finale nie było dla niego godnego przeciwnika.
Przytraczam jedynie ze względu na liczby i procenty: http://m.ciesielczyk.salon24.pl/60290,jak-hitler-naprawde-doszedl-do-wladzy

defloratore

Przepraszam za literówki.

defloratore

Grzecznie tłumaczyłem, że "Mein Kampf", jako książka sama w sobie nie zrobiłaby żadnego zła. Jest zbyt durna, zbyt bełkotliwa i przede wszystkim zbyt nudna, żeby była czytana masowo. Krzywdę robiły nadmienione przemówienia. "Każdy Niemiec słuchał" nie jest nietrafionym stwierdzeniem. Nietrafionym byłoby stwierdzenie: każdy Niemiec chciał słuchać. Te przemówienia zdaje się szły z megafonów umocowanych na słupach. Odpowiednik dzisiejszych reklam - chcesz czy nie chcesz i tak słuchasz. Tylko, że Niemcy podchodzili d przemówień z dużo większą estymą, niż my do reklam.

"Hitler znalazł temat przewodni dla swojej idei, nie stworzył go, on go jedynie rozbudował. Nie wymyślał nic nowego, antysemityzm był akurat "na topie"."

To zabrzmiało tak, jakby Hitler populistycznie wziął najbardziej nośny temat i głosił go, żeby dzięki niemu dorwać się do władzy, co jest absolutną nieprawdą. Hitler od początku do końca był zajadłym antysemitą i byłby nim, nawet gdyby antysemityzm był niepopularny.

"Do tak zręcznej sztuczki trzeba znać potrzeby tłumu, rozbudzić też popyt na te konkretne potrzeby, wskazać że ta konkretna potrzeba jest bezwzględną i podstawową (potrzeba zrobienia porządku z ludźmi drugiej i trzeciej kategorii)."

Albo coś w stylu:
"Ich dziedzictwa miało strzec Towarzystwo Thule, aby odzyskać ziemie, przez które Aryjczycy przeszli w pochodzie z wyspy, a które później podstępnie zabrali im Słowianie i Żydzi."

To duże uproszczenie, rzecz jasna. Generalnie niebezpiecznie robi się w czasach biedy. Bo bieda skądś się bierze i trzeba znaleźć kozła ofiarnego. Najlepiej bogatego kozła ofiarnego, który nie jest popularny.

Hitler wygrał wybory, bo Stalin zabronił niemieckim komunistom stworzyć koalicję z socjaldemokratami. Dzięki temu władzę otrzymali naziści. Następnym krokiem było skasowanie rywali politycznych metodą bolszewicką - poprzez zdelegalizowanie konkurencji. Liczby i procenty nie są istotne, ponieważ dotyczą wyborów. W późniejszym okresie Niemcy uwielbiali swojego wodza. Wyciągnął kraj z kryzysu, zagarnął Austrię i Czechy. Wygrał wojnę z Polską, Francją itd. Stworzył mocarstwo z kraju, który 20 lat wcześniej przerżnął wojnę i tonął w biedzie, do tego stopnia, że wypłaty robione były dwa razy dziennie, by hiperinflacja ich nie zjadła (wtedy w Niemczech krążył dowcip, że wypłata jest zbyt ciężka, by ją nieść do domu pieszo, a zbyt mało warta, aby można było zapłacić za nią dorożkarzowi - dolar kosztował bodaj kilka miliardów marek). Zapewnił Niemcom dobrobyt, rozpoczynając na dużą skalę szereg inwestycji finansowanych przez państwo, które zminimalizowały bezrobocie. Sposób niezły na rozruszanie gospodarki, ale rozmach był zbyt duży. Do tego doszły również zbrojenia. Bez wszczęcia wojny finanse państwa by się posypały. Po wszczęciu kraj też mógł runąć. Wygrana wojna z Polską (a właściwie drenaż środków na działania wojenne) spowodowała, że wprowadzono talony na najpotrzebniejsze artykuły, co się Niemcom wybitnie nie spodobało (sto talonów na rok, z czego 60 kosztowała męska marynarka). Anglia i Francja zabawiały się w tzw. "dziwną wojnę" nie ruszając się z miejsca, ponieważ miały ekspertyzy, które mówiły jasno, że sama blokada morska, odcinająca Niemcy od surowców, rozłożą ten kraj na łopatki do końca 1940 roku, powodując odsunięcie Hitlera od władzy. Tak się nie stało. bo oczywiście pomógł Stalin zaopatrując obficie Hitlera we wszystko, czego ten potrzebował, torpedując tym samym blokadę. Niemcy bardzo sobie chwalili sumienność Rosjan i terminowość dostaw. I mieli środki na zbrojenia, dalszą wojnę oraz poparcie społeczne.

orion_2

A ja grzecznie przytaknę że jest tak samo niegroźna, jak i młotek stolarza - dopóki stolarz komuś nie roztrzaska nim głowy.

% są wiarygodne w systemie demokratycznym, gdzie istnieje konstytucja, sejm, senat, premier i prezydent. To ważne jeśli chcemy wiedzieć ile tak naprawdę miał tego poparcia w narodzie, nim uzyskał władzę absolutną i zanim Niemcy obudzili się w państwie totalitarnym.
W systemach jak totalitarny wszyscy są ZA, współczesne przykłady jak wygląda takie "propagandowe" 99% poparcie dla wodza narodu można mnożyć.

Ale trzeba słusznie zauważyć że samymi hasłami i terrorem nie byłby w stanie utrzymać tej władzy przez 12 lat trwania III Rzeszy. Nie zdobyłby takiego zaufania, wręcz uwielbienia.
Uzyskał poparcie szerokich rzesz robotników, bo gdy dostał pełną swobodę decyzyjną to w ciągu kilku lat zlikwidował - w przeważającej mierze dzięki koniunkturze zbrojeniowej - masowe bezrobocie. Poparcie to utrzymał także podczas II wojny światowej, ponieważ dzięki bezwzględnemu wyzyskowi siły roboczej i zasobów na terenach okupowanych mógł zaoszczędzić masom Niemców uciążliwych warunków w rodzaju tych z I wojny światowej. Kraj prowadził wojnę a ludziom żyło się spokojnie, była praca, perspektywy - dziś wiemy że żyli w ułudzie.

Skoro M.K. nie jest sama w sobie tak groźna, to uznanie jej za zakazaną jest na wyrost? Czy może to jak zamiatanie pod dywan, niewygodna prawda że jesteśmy tak samo upośledzeni, bo rozgrywki polityczne o rząd dusz opierają się na podobnych hasłach i ideach. A te hasła są tak uniwersalne że mogą sprawdzić się w każdym miejscu i w dowolnym kraju, bez wyjątku.

Myślę że wyczerpaliśmy ten temat. Każdy z nas okopał się na swoich pozycjach. Ja w każdym razie dziękuję za możliwość wymiany poglądów.

defloratore

"Mein Kampf" nie jest zakazana. Przez moment zwątpiłem i wszedłem sprawdzić na Allegro - masz tam do imponujący wybór (i równie imponujące ceny). Fakt, że są to wydania niemieckie z lat czterdziestych, ale ja mam wydanie polskie (krośnieńskie) z 1992 roku. Tak na marginesie, wnosząc z objętości oryginałów niemieckich, przedruk polski został zredukowany o przynajmniej połowę, jeśli nie o 75%. Cóż, jak już mówiłem, nie ubolewam nad tym.

"Po 1989 roku książkę wydały następujące wydawnictwa:
Wydawnictwo SCRIPTA MANENT, Krosno 1992, ISBN 83-900029-0-6 – tłumaczenie z języka niemieckiego.
Wydawnictwo Werset, Kraków 1992, ISBN 83-900029-0-6 – jest to tłumaczenie z języka angielskiego, zawierające poprawki stylistyczne np. wycięto zbędne powtórzenia.
Wydawnictwo XXL – Wydawnictwo Książki Niezwykłej", 2005, ISBN 83-921822-0-0
Ponadto po polsku i bez komentarzy książka ukazała się w 1998 roku nakładem wydawnictwa UZVARA w Dyneburgu (Łotwa)."

Dostęp do książki jest ograniczany w inny sposób:

"Niemiecki Kraj Związkowy Bawaria prowadzi politykę pozywania zarówno osób fizycznych jak i prawnych obracających bądź wydających na terenie Polski Mein Kampf z tytułu naruszenia praw autorskich."

Również dziękuję.

orion_2

Po wojnie przyznano Bawarii prawa autorskie. A Bawaria ani nie drukuje wznowień ani też nie udziela praw do takiego druku.
Może mam nieaktualne informacje, ale druk i dystrybucja jest jak mi wiadomo nadal zakazana w Polsce: http://ksiazki.wp.pl/tytul,iMein-Kampfi-w-sieci,wid,7101,wiadomosc.html?ticaid=1 1064f

Biblioteki uniwersyteckie mają swoje egzemplarze, ze względów edukacyjnych.

Pozdrawiam.

defloratore

14 lat i main kampf czytales? ,ja do dzis bym do reki tego gowna nie wzial.Ta ksiazka byla tylko jednym z wielu czynnikow propagandowych... tak jak brednie grossa i film pasikowskiego.A wogole dzisiaj to 90% mainstreamu sie nienadaje do niczego ... pranie mozgow w kolko i w kolko.Internet tez powoli sie staje miejscem siania propagandy (patrz per333 i jemu podobni) ,dlatego trzeba uzywac mózgu żeby odrózniac "ziarno od plew".Ciekawe analizy ma np. Janusz Zagórski w alternews o 19.45 codziennie.Ale zeby nie dac sie sformatowac mainstremowi i propagandzistom trzeba po prostu samemu wiedziec jakie mechanizmy tym rzadza.A 90% nie wie dlatego mainstream i propaganda to dla nich wiarygodne zrodla.