Film nakręcony dobrze, widać wprawną rękę, ale końcowe sceny są irytujące. Symbolika
ukrzyżowania Józefa jest nachalna i drażniąca, nie wspominając o tym, że mało rzeczywista. To
takie przegięcie Pasikowskiego, który na siłę próbuje nam wmówić jaka ta polska wieś jest zła i
zawistna. Nie wyobrażam sobie, żeby proste wsioki krzyżowały bohatera. Zaciukaliby najwyżej
siekierą i tyle, to nie "Kod da Vinci".
Poza tymi ostatnimi scenami, film dobrze się ogląda, Pasikowski fajnie i ciekawie prowadzi akcję
oraz opowiada historię, która może zainteresować, ale trochę za dużo tu moralizatorstwa.