W polskim parlamencie nie ma partii antysemickich. Jedyną partią antysemicką, choć nie otwarcie była LPR, ale oni mieli 10 % poparcia. Taki odsetek rasistów jest w każdym społeczeństwie.
Nie prowadzi się żadnych akademickich dyskusji antysemickich.
Napisy na murach? Dotyczą nie tylko Żydów. Stosunek do Żydów w Polsce jest taki jak do Niemców i Rosjan, zdystansowany z mieszaniną miłości i nienawiści.
Gminy żydowskie w Polsce rosną a nie maleją, bodajże urosły 4- krotnie w ciągu ostatnich 10 lat.
Normalnie jak słyszę polak-antysemita-rasista to mnie skręca, bo w swoim 30 letnim życiu spotkałem sie z otwartym rasizmem max kilka razy.
Na 10 osób w Polsce to jak znajdziesz 1 z poglądami antysemickimi to będzie dobrze.
"Świeża" literatura obozowa pisana zaraz po wojnie (Borowski, Nałkowska) daleka jest od odsądzania Polaków od czci i wiary, jeśli już to zarzuca obojętność (jeśli można użyć słowa zarzuca).
Miałem kilku przyjaciół Żydów i żaden mi się nigdy skarżył na prześladowania, ani nie byłem tego świadkiem.
Nagle po 50 latach zaczyna się kręcić jakies filmy "Pokłosie", "Obywatel"? Mój brat mieszkający w Hamburgu od 4 lat był na "Pokłosiu" i stwierdził, ze film dobry i wiarygodny, co dopiero mówią Niemcy? Kręcą "Nasze matki, nasi ojcowowie"...Ci, którzy mają żydowską na rękach...Normalnie człowieka skręca w środku...
I żeby nie było kocham Żydów :) ale ta nachalna propaganda jest juz żenująca i rzutuje czasami na relacje z obcokrajowcami, czego doświadczyłem.
Antysemityzm w sensie słownikowym nie różni się od antypolonizmu, antygermanizmu, antypalestynizmu itd. O tych ostatnich jednak mało kto mówi. O antysemityzmie natomiast można usłyszeć wszędzie. I to nie jest przypadek.
Natomiast "antysemityzm" taki, jakim wysmażyła go żydowska propaganda, to wygodne narzędzie do:
a) zagłuszania krytyki,
b) wyłudzania pieniędzy.
Tylko że w obecnych czasach coraz mniej osób to obchodzi.