Jak już pewnie się stało - Pokłosie zapewne zwróciło się w kinach zadowalających by uznać je za sukces. Zapewne był to największy sukces polskiego filmu fantasy od czasów Wiedźmina. Twórcy powinni pójść za ciosem i licząc na ponowny zysk. Czy film powinien kontynuować wątki fantastyczne w II wojnie światowej dzięki czemu odniósłby sukces większy od potencjalnej ekranizacji "Wolfenstaina" lub "Mortyra"? A może powinni zmienić okres i pokazać akcje Lisowczyków, mordowanie Ukraińców przez Polaków, przerabianie żydowskich dzieci na macę lub inny temat? Wątków co nieiara dlatego podzielmy się pomysłami na sequel.

W nowym filmie po raz pierwszy od bardzo dawna Niemcy i Rosjanie wybulą kasę na film o powstaniu warszawskim. Fabuła będzie wzorowana na jazdach wymyślonych przez Bartoszewskiego i Edelmana. Będzie opisywana historia masowych mordów na Żydach jakie AK i NSZ miały dokonywać w czasie pierwszych dni powstania. W trakcie obrony przed akowskimi katami obaj bohaterowie filmu - Polak oraz żydowski przyjaciel z rodziną przeżyją wiele niesamowitych przygód przy których losy Szpilmana czy Drużyny Pierścienia się schowają. Film zakończy się uratowaniem żydowskiej rodziny przez idące im z odsieczą oddziały Dirlewagnera.

Ten kto powie że to żenujący żart - będzie miał pełną rację. Ale w dużej mierze GóWniana już to robiła w podobnym tonie na serio przy 50 rocznicy powstania więc czemu nie? Bajka o Bielskich z Craigiem w roli głównej przy tym by wysiadła:).

Jak robić fantastykę to na całego tak by się Sapkowski schował w kącie jeśli idzie o bujność wyobraźni.