w których licytujecie się czy Polacy więcej razy byli ofiarami czy katami, w których znawcy historii chwalą się swoją wiedzą są bezsensu a wy tego nie widzicie. Dla mnie nie ma znaczenia czy katem był Polak a ofiarą żyd, czy ktokolwiek inny, ważne jest tylko to, że byli ludzie, którzy potrafili zabić kogoś dla wzbogacenia lub dlatego, że nie podobał się komuś czyjś nos. Nie będę broniącym swoich rodaków lub swoich przodków jeśli dokonywali takich zbrodni tylko dlatego, że przecież to są ,,moi" oni nie mogli być źli. Jakie znaczenie ma czy historia pokazana we filmie jest prawdziwa czy przekłamana, to nie podręcznik historii, ważne jest, że pokazuję przerażające wydarzenia, takie rzeczy na pewno się działy, nie ważne gdzie, ważne, żeby to potępić, no chyba, że jesteś jednym z tych, który dołączyłby do motłochu i zabiłby innego człowieka czując, że jest usprawiedliwiony bo przecież wszyscy w koło to robią.
Tak, czesc miejscowych oszolomow to bez watpienia ludzie w jakis sposob zwyrodniali. Nie umieja odrozniac dobra od zla. I jestem pewien, ze niektorzy z nich z powodu swojej nienawisci do Zydow mogliby wziac udzial w podobnym pogromie. Potem by sobie zabijanie kobiet i dzieci jakos uzasadnili.
Zreszta wzglednie wspolczesne wydarzenia potwierdzaja, ze w Polsce wciaz zyje sredniowieczny motloch. Pogrom w Mlawie z poczatku lat 90-tych. Podpalanie na Pomorzu budynkow gospodarczych dzierzawionych przez Holendrow. Napasci na ludzi ciemniejsze karnacji w Bialymstoku. Wszechobecny antysemityzm w polskiej przestrzeni internetowej.
Oczywiscie to wszystko ma tez zwiazek z sytuacja ekonomiczna, z kryzysem i z tzw. brunatyzacja zycia spolecznego w Europie. W roznych miejscach do glosu dochodza roznej masci radykalowie. Austria, Finlandia, Flandria, Wegry, dobry wynik wyborczy Le Pena, Wlochy, nawet niegdys bardzo liberalna Dania. No i Liga Polskich Rodzin w koalicji rzadowej w Polsce w latach 2005-07.