PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=624892}
7,4 157 tys. ocen
7,4 10 1 156958
6,9 67 krytyków
Pokłosie
powrót do forum filmu Pokłosie

No dobra, wiem jak różni ludzie reagują na ten film i wiem że ryzykuję, zakładając ten temat, ale trudno. Przynajmniej nie będę zaskoczony jeśli ten wątek też zmieni się śmietnik.

Są tacy, którym film się podobał i są tacy, którzy uważają że był nudy albo kiepsko zrealizowany. Przynajmniej takie osoby spotykam w swoim środowisku. Interesuje mnie jednak trzecia opinia, której przedstawicieli nie znam w prawdziwym świecie. Mianowicie taka, że film jest ZAKŁAMANY. Często spotykam się z tą opinią w mediach i w Internecie, ale zwykle więcej w niej emocji, niż uzasadnienia. Zatem pytam tych, którzy uważają obraz Pasikowskiego za kłamliwy - w jaki sposób? Czy naprawdę sugerujecie, że historia ukazana w filmie nie mogła się wydarzyć? Czy naprawdę uważacie, że nigdy nie było takiego przypadku żeby w czasach II Wojny Światowej Polscy wieśniacy, podjudzani propagandą, emocjami, uprzedzeniami lub po prostu napiętymi stosunkami wymordowali Żydów w swojej okolicy? Film był inspirowany Pogromem w Jedwabnem, który jest udokumentowanym faktem historycznym, o którym można poczytać nawet na Wikipedii. Czy może uważacie, że współcześnie antysemityzm nie zdarza się w małych polskich wioskach w środku lasu i niemożliwe aby ludzie tak traktowali głównego bohatera? To akurat zdarza się nawet w wielkich miastach, więc czemu nie miałoby się zdarzyć gdzie indziej? Jedyna scena, która wydawała mi się lekką przesadą, to <SPOILER>/// ukrzyżowanie głównego bohatera na drzwiach stodoły\\\</SPOILER>. Wydawało mi się to trochę za dużo jak impulsywną akcję.

Oczywiście wiem, że niektórzy mogą zarzucać filmowi, że za słabo wytłumaczył przyczyny polskiego antysemityzmu, albo że ukazał dzisiejszy antysemityzm w sposób płytki i przerysowany. Są też tacy, którzy uważają, że nie powinno się tworzyć takich filmów, bo polskim filmom brakuje balansu, w postaci ukazania winy Żydów. Chociaż nie zgadzam się z tymi zarzutami, przynajmniej rozumiem ich podłoże. Nie rozumiem natomiast zarzutu "zakłamania filmu" i właśnie na tym chciałbym się skupić.

Zaznaczam też, że nie chcę się tutaj kłócić, ani przeforsowywać swoich racji. Chcę tylko zrozumieć ten zarzut. Zatem proszę, żadnego trollowania, żadnych wyzwisk, żadnych postów większych, niż okienko mojej przeglądarki. Proszę o wyciszenie emocji, szczególnie jeśli sprawa dotyczy dwóch pokoleń wstecz. Nie polecajcie mi też żadnych książek opiniotwórczych, bo nie znajdę czasu żeby je przeczytać. A zamiast odsyłać mnie do długich artykułów w Internecie, lepiej po prostu go zacytujcie i podajcie jego źródło. Chcę tylko zrozumieć co ludzie mają na myśli mówiąc, że film jest zakłamany, a nie tracić pół dnia na ogarnięcie tych wszystkich źródeł i informacji.

A zatem, łagodnie pytam... Dodam nawet uśmieszek, żeby dać do zrozumienia, że nie mam złych zamiarów :-) Co macie na myśli, mówiąc, że film jest "zakłamany"?

ocenił(a) film na 9
Luklaser

No cóż. Ja również kilkakrotnie prosiłem a argumenty świadczące o antypolskości tego filmu. Bez większego odzewu. Może tobie się poszczęści.
W większości otrzymywałem bluzgi i inwektywy, ale zdarzyło się, że niektórzy próbowali podjąć polemikę. Nieudolnie. Bo głównym, jakże często powtarzanym argumentem, jest "żydokomuna" i opowieści, jacy to Żydzi są źli i niewdzięczni... Nie trzeba tłumaczyć, że to nie jest związane z fabułą filmu.

Od dość dawna czytam wypowiedzi pod tym filmem i pomijając śmieciowe wpisy, to bardzo mało jest rzeczowych prób polemiki.
W jednym ze starszych wpisów pojawił się link do wypowiedzi Leszka Żebrowskiego (http://www.youtube.com/watch?v=k6w7mqbT5R0), mało znanego historyka, domorosłego krytyka filmowego, który z typową dla siebie bufonadą forsuje tezy, że to film płytki, słaby, absurdalny i antypolski. Oczywiście nawiązuje do sprawy w Jedwabnem, stawiając znak równości pomiędzy filmem i sugerując inny przebieg wydarzeń. W innym wątku przytaczana jest wypowiedź posła Wojciechowskiego z PiS-u (http://wpolityce.pl/artykuly/41505-polacy-zabijali-niemcy-ratowali-zydow-z-dzie l-literackich-i-filmowych-plynie-w-swiat-jasny-przekaz), który choć na początku przyznaje się, że jego wiedza na temat kultury światowej nie jest imponująca, to wypowiada się obficie na temat kinematografii. Artykuł krótki, acz dosadnie pokazujący jego ignorancję. Dlatego warto przeczytać. Wypowiedź Żebrowskiego jest długa, nudna i w większości składa się z dygresji bardzo luźno związanych z filmem. Moim zdaniem jest to geneza poglądu o antypolskości "Pokłosia".

Wypowiedzi tych dwóch "tuz" są po wielokroć powtarzane, przetwarzane i przytaczane (z reguły bez podania źródła, bo nieświadomie), jako argumenty na antypolskość filmu. Ja forsuję tezę (możemy polemizować), że te powtarzane poglądy są wynikiem indoktrynacji przez prawicowe środowiska i partie. Wiadomo jest kryzys ekonomiczny i gospodarczy, bezrobocie i ogólny marazm, więc ludzie szukają oparcia w państwie. Chcą silnego, opiekuńczego państwa z zapleczem socjalnym. Stąd większe zainteresowanie nacjonalizmem i radykalnymi ruchami, również antysemickimi i ksenofobicznymi.

PS. Duża część wypowiedzi na forum pochodzi od jednej osoby. Niejaki piotrus007, awsedr, trolbet, strongoral i prawdopodobnie wiele innych nicków, to jedna i ta sama persona. Mnoży wątki, w których wkleja te same wypowiedzi i liczy na efekt.
A efekt jest taki jak widać: ponad 1600 tematów, a ocena wciąż ponad 7.



ocenił(a) film na 3
dominiorek

" Ja forsuję tezę (możemy polemizować), że te powtarzane poglądy są wynikiem indoktrynacji przez prawicowe środowiska i partie. Wiadomo jest kryzys ekonomiczny i gospodarczy, bezrobocie i ogólny marazm, więc ludzie szukają oparcia w państwie. Chcą silnego, opiekuńczego państwa z zapleczem socjalnym. Stąd większe zainteresowanie nacjonalizmem i radykalnymi ruchami, również antysemickimi i ksenofobicznymi."

Normalnie jakbym czytał Palikmiota lub któregoś z ideologów jego wykolejonej partii. Czy każdy kto nie pada przed rewizjonistycznymi środowiskami żydowskimi na kolana to "osoba zindoktrynowana przez skrajnie-prawicowe środowiska"? Trochę dystansu życzę.

"a ocena wciąż ponad 7."

Akurat ocena na takim portalu jak ten jest często tak samo wiarygodna jak gadzinówki propagandowe ekipy rządzącej.

ocenił(a) film na 9
Rev93

Ile to ciekawych rzeczy można się dowiedzieć na niewiarygodnym FilmWebie. Nie wiedziałem, że zdrowy rozsądek i trafna analiza zjawisk społecznych jest domeną ludzi "Palikmiota". Tego nie poddaję pod dyskusję, bo nie jestem zaznajomiony z twórczością RP (a od dzisiaj TR). Widać wiesz lepiej, skoro czytasz jego ideologów.

Rozwiń pojęcie "rewizjonistyczne środowiska żydowskie". To może być ciekawe... :)
PS. Pozwoliłem sobie poprawić twoje ostatnie zdanie i nadać mu trochę więcej dramatyzmu:

"Akurat ocena na takim polszewickim portalu jak ten, jest często tak samo wiarygodna jak gadzinówki reżimowej ekipy rządzącej."

ocenił(a) film na 3
dominiorek

"Akurat ocena na takim polszewickim portalu jak ten, jest często tak samo wiarygodna jak gadzinówki reżimowej ekipy rządzącej."

Czyli uważasz, że Tusk i PO mają coś wspólnego z ruchem bolszewickim? Dość odważne stwierdzenie, nie powiem. A co do słowa "reżim" to poczytaj sobie z jakiego języka się ono wywodzi i co oznacza. Podpowiem, nie jest ono bynajmniej synonimem słowa "dyktatura".

"Rozwiń pojęcie "rewizjonistyczne środowiska żydowskie". To może być ciekawe... :)"

A po co? Kto rozumie o kogo chodzi ten rozumie. Choć faktycznie określenie "rewizjonistyczne" jest z lekka niefortunne. Lepsze byłoby określenie: antypolskie środowiska żydowskie. Jednak ich próby przerzucenia zbrodni Niemców na Polaków w celu wymuszenia odszkodowań jak najbardziej mają w sobie coś z działań rewizjonistycznych. Choć dla mnie osobiście "Przedsiębiorstwo Holocaust" oraz ludzie zbijający na nim pieniądze to po postu śmiecie nie warte splunięcia.

" Nie wiedziałem, że zdrowy rozsądek i trafna analiza zjawisk społecznych jest domeną ludzi "Palikmiota". Tego nie poddaję pod dyskusję, bo nie jestem zaznajomiony z twórczością RP (a od dzisiaj TR). Widać wiesz lepiej, skoro czytasz jego ideologów. "

Tak, tak. Rozsądek i trafna analiza zjawisk społecznych, dobre sobie. Raczej paranoja i to w poważnym stadium rozwoju. Wszędzie widać tylko tych morderczych antysemitów z krwią "niewinnych baranków w jarmułkach" na rękach aż po same łokcie:) Nie wiem komu chcecie to wciskać ale w tym właśnie jesteście podobni do "ruchu" wymienionego wcześniej osobnika. Oni też nie tak dawno temu pisali o "bandytach z WiN i podobnych organizacji, którzy w przestępczy sposób chcieli obalić prawowitą i legalną władzę ludową". Dokładnie ten sam poziom żenującej demagogii.

ocenił(a) film na 9
Rev93

"Nie wiem komu chcecie to wciskać ale w tym właśnie jesteście podobni do "ruchu" wymienionego wcześniej osobnika."
Pluralis majestatis?

ocenił(a) film na 8
dominiorek

No tak, nie udało mi się. Nie uzyskałem odpowiedzi na swoje pytanie, a zamiast tego powstała dyskusja o "Palikmiotach", "rewizjonistycznych środowiskach żydowskich", przepychanki słowne, wyzwiska, trolling, załapałem się nawet na spam w bardzo wczesnym etapie. No nic, jak pisałem, nie jestem zaskoczony. Poczekam jeszcze chwilę, ale chyba wyrzucę sobie ten temat z obserwowanych żeby nie zaśmiecać sobie powiadomień. I tak warto było spróbować. ;-)

ocenił(a) film na 3
Luklaser

A nie znasz powiedzenia: "Na głupie pytania są głupie odpowiedzi"? Pewnie znasz więc fałszywie udajesz zdziwienie.

Zresztą najpewniej oczekiwałeś konkretnych, z góry upatrzonych opinii zgodnych z własnymi i nie ma co temu zaprzeczać.

"Obiektywne dyskusje" Na te i podobne tematy to fikcja.

ocenił(a) film na 9
Luklaser

Tak niestety wygląda forum FW. Na pocieszenie dodam tylko, że na razie i tak jest grzecznie, bo nie ma jeszcze wulgaryzmów ani teorii spiskowych.
Też wielokrotnie chciałem poznać dowody na antypolskość tego filmu. Z marnym skutkiem, jak dotąd. Albo nie umieją uzasadnić głoszonej tezy, albo tego poglądu nie da się udowodnić. Stąd mój osąd, przedstawiony wyżej.

ocenił(a) film na 10
dominiorek

A mnie trochę śmieszy ta nagonka innych na ten film. Rozumiem, że opowiada o trudnym temacie, ale chwila... gdzie było napisane, albo powiedziana, że ta historia dotyczy konkretnej osoby, że jest na faktach?

Przykre jest to, że nie można na forum porozmawiać na poziomie o tym filmie, bo nawet jak ktoś podejmuje spokojną dyskusję to i tak zostaje atakowany przez innych nibyobrońców Żydów albo Polaków.

Mnie film bardzo się podobał. Uważam, że warto na niego spojrzeć trochę z innej strony, patrząc na aspekt psychologiczny Józefa Kaliny i jego dylematów moralnych. A także tego jak my byśmy się zachowali będąc w jego położeniu i wiedząc o swojej rodzinie i znajomych, to co on wiedział.

ocenił(a) film na 9
monia_508

Niektórzy nie potrafią zrozumieć koncepcji tego filmu. Nie dociera do nich, że jest to film fabularny (czyli fikcyjny), a nie dokumentalny czy historyczny. Dlatego w kółko, jak katarynki powtarzają: antypolski, antypolski... licząc pewnie, że jak sto razy powtórzą, to stanie się to prawdą.

Filmu nie trzeba bronić, świetnie sam się broni, o czym świadczy wysoka ocena i duża liczba głosów. Ma bardzo ciekawy klimat, trzyma w napięciu, ma dobrą oprawę muzyczną, przyzwoitą grę aktorską i bardzo ładne zdjęcia. Wszystko to przysłania pewne niedociągnięcia w fabule i przejaskrawienia, które rzeczywiście mogą drażnić.

Jeżeli podobało Ci się "Pokłosie", to polecam "Glinę", serial Pasikowskiego: http://www.filmweb.pl/Glina
Świetna rola Radziwiłowicza, bardzo dobrze trzyma w napięciu i ma specyficzny mroczny klimat, tak podobny do tego pokłosiowego. Jest to tym większy rarytas, bo serial jest produkcji TVP (sic!) i przeszedł bez większego zainteresowania.

ocenił(a) film na 10
dominiorek

Dzięki dominiorek za polecenie filmu Glina. Znam go bardzo dobrze i też przypadł mi do gustu.

ocenił(a) film na 8
Luklaser

Widzisz, Twoj post zostal napisany w sposob inteligentny. I to jest sedno sprawy. Wsrod ludzi podobnych sobie nie znajdziesz takich, ktorzy beda twierdzic, ze film jest zaklamany. Albo znajdziesz ich niewielu. Natomiast zupelnie zmieniaja sie proporcje, gdy spojrzysz na osoby najgorzej wyksztalcone, ktore pielegnuja w sobie rozmaite fobie, uprzedzenia. Pytanie tylko na ile naprawde jestes gotowy podjac polemike z ludzmi, o ktorych wiesz, ze nic ich nie przekona. Czy uwazasz, ze dyskusja z osobami majacymi poglady skrajne moze sprawic, ze oni te poglady zweryfikuja? Albo ze racjonalnie je uzasadnia?

ocenił(a) film na 8
per333

A dlaczego dyskusja musi koniecznie prowadzić do weryfikacji poglądów jednej ze stron? Czemu cały Filmweb zdaje się myśleć w ten sposób? Wiesz, jestem jednym z tych naiwniaków, którzy wierzą że z każdym można dyskutować, każdy ma prawo do własnej opinii i nie jest dzięki swoim poglądom ani gorszy ani lepszy oraz że rozmowa z każdym może być ciekawa. Niestety życie częściej utwierdza mnie w tym przekonaniu, niż Internet. Szczególnie Filmweb, gdzie nierzadko ludzie reagują na tak zwaną "kulturę wypowiedzi" jakby przemówił do nich kosmita z odległej planety.

Opinia, że film jest "zakłamany" jest dość popularna, więc liczyłem na to że nie tylko narwańcy odpowiedzą na mój komentarz. A trudno mi się ustosunkować do opinii, której nawet nie rozumiem. Co innego, jeśli ktoś mówi, że film jest "antypolski", "przesadzony", lub "zbyt dużo w nim niedomówień". Mam inne zdanie na ten temat, ale rozumiem co ci ludzie mają na myśli. Nie łapię tylko co zarzucają filmowi, mówiąc że jest "zakłamany". Nie wiem które "fakty", przedstawione na filmie są rzekomo "fałszywe". To wszystko co chciałem zrozumieć, więc prosiłem tylko o wytłumaczenie i nikogo nie namawiałem do zmiany poglądów. W telewizji i w gazetach wypowiadali się często ludzie z wyższym wykształceniem, a nawet profesorowie, którzy mówili o "przekłamaniach historii", ale nigdy nie tłumaczą na czym te przekłamania polegają - to mój problem i nie chcę tu nikomu zarzucać manipulacji, bo to zawsze można każdemu zarzucić, nawet tym którym ten film się podobał.

Tymczasem ściągnąłem tu jedynie trolli. piotrus007 spamuje całe forum tym samym wpisem, czym nie osiągnie nic poza banem prędzej czy później, Rev93 prowadzi kampanię wyborczą, dominiorek karmi trolle i tylko bardziej je prowokuje, Twój wpis sugerujący że krytykujący filmu to osoby niewykształcone (wybacz uproszczenie) też nie pomaga... Ech, chyba lepiej wywalę ten temat z obserwowanych i pozwolę mu zgnić, zanim moja wiara w ludzkość zostanie uszkodzona.

ocenił(a) film na 8
Luklaser

Mimo wszystko odpowiedzi zadnej nie uzyskales na swoje pytanie, nieprawdaz?

Ponadto ja juz nie idealizuje tak rzeczywistosci. Zyje na tym swiecie na tyle dlugo, ze nie ludze sie, ze z kazdym da sie dogadac. Bo to nieprawda. Nie z kazdym da sie dyskutowac, nie z kazdym da sie dzialac na tych samych czestotliwosciach. Nie od kazdego da sie uzyskac odpowiedzi. I Ty sie o tym po raz kolejny przekonales - poprosiles o wyjasnienie dlaczego film wg niektorych jest zaklamany.

Ludzie sa rozni, ale najtrudniejszymi przypadkami sa rozmaite formy skrajnosci. Skrajnosc zwykle przekracza granice normalnosci, zdrowego rozsadku, logiki, racjonalizmu. Skrajnosc nierzadko jest wprost oblakana. Jak chcesz znalezc tutaj wspolny jezyk? Jak chcesz znalezc jakas plaszczyzne porozumienia, skoro skrajnosc z natury swojej nie uznaje kompromisow? Skrajnosc bardzo czesto ma potrzebe by negowac rzeczywistosc, by kwestionowac fakty. Skrajnosc powie Tobie, ze zadnych mordow na Zydach nie bylo, a pogrom w Jedwabnem to bujda na resorach i zydowska propaganda. No i rozmawiaj dalej w tym duchu. Powiedz, ze IPN sporzadzil raport, ze historycy udokumentowali juz okolo 30 pogromow z samego roku 1941 i pracuja nad udokumentowaniem kilkudziesieciu nastepnych tego typu zbrodni. Skrajnosc powie Tobie, ze historycy sa na uslugach Zydow, ze Zydzi rzadza swiatem, ze Zydzi spiskuja, ze Zydzi to, tamto i owamto, a na koniec - gdy dalej bedziesz czekal na odpowiedz dlaczego film jest zaklamany - skrajnosc oznajmi, ze sam jestes Zydem.

Czy dalej bedziesz naiwnie wierzyl w mozliwosc porozumienia sie ze skrajnoscia?
Dlatego przekonuje, ze nie z kazdym idzie sie dogadac. Tak po prostu. Tak jak nie z kazdym mozna sie kumplowac, zaprzyjaznic, nie w kazdej kobiecie mozna sie zakochac. Skrajnosc to inny swiat, ci zagubieni, sfrustrowani ludzie zyja jakby w innej rzeczywistosci, alternatywnej. Czyhaja na nich rozne niebezpieczenstwa, rozne zydowskie spiski, knowania, klamstwa, manipulacje, oni bez tych lękow i uprzedzen funkcjonowac nie moga.

ocenił(a) film na 8
Luklaser

Podziwiam odwagę. I cierpliwość czytania wątku.

Moja wiara w ludzkość z racji wieku już dawno została "uszkodzona".

Pozdrawiam

Luklaser

Polecam posłuchać pana profesora co On sądzi o tej sytuacji polsko żydowskiej
''ŻYDZI & NIEMCY - ZNIESŁAWIANIE POLSKI, wykład prof. Wolniewicza''
http://www.youtube.com/watch?v=pGcgR_urf44&list=FLAJuLODfI1YIRh4iNJ-kVMQ&index=2

ocenił(a) film na 8
Luklaser

Właśnie obejrzałem, zgadzam się z autorem wątku chociaż z jednej strony w dobie pomówień bazujących na niewiedzy zachodu o Polskie obozy koncentracyjne taki film nie musi być wygodny, chociaż z drugiej strony nie ma tu poruszonego tematu obozów. Mam mieszane odczucia, sam film bardzo mi się podobał zwłaszcza jak na polskie podwórko niezła realizacja, solidnie zagrane. Takie tematy zawsze będą kontrowersyjne, część ludzi jest uprzedzona do tematu żydów z powodu własnej zaściankowości. Taka historia owszem mogła się zdarzyć, Polacy nie są świętym narodem, ani narodem wybranym jak to się utarło w durnowatym Romantyzmie, taka zbrodnia mogła zostać popełniona chociażby z czystej chciwości i zagarnięcia majątków, ziemi. Brawo za odwagę dla twórców bo sami już są wyzywani od żydostwa i rosyjskich agentów. Nasuwa mi się jedna myśl, zarzucamy zachodowi niewiedzę na temat historii, ale sami staramy się wybielać za wszelką cenę, albo wykazujemy się równie skretyniałymi stereotypami. Jednym słowem przyganiał łysy ślepemu. Ale dla równowagi zaznaczę że dużo więcej Polaków pomagało podczas okupacji Żydom aniżeli im szkodziło, co nie zmienia faktu że na pewno ktoś Polskiego pochodzenia przelał żydowską krew podczas okupacji. Myślę ze takie było założenie, pokazać drugą strone medalu.

ocenił(a) film na 8
Razielogus

Fakty zupelnie przecza temu co napisales. Duzo wiecej Polakow i chlopow polskojezycznych bralo udzial w zagladzie Zydow niz w procesie pomagania im. Na terenach Generalnej Guberni i na ziemiach wcielonych do Rzeszy przezylo tylko okolo 40 tysiecy Zydow. Lacznie zginelo ponad 91% polskich Zydow (wiekszosc na wschodzie i w glebi ZSRR), co jest odsetkiem przerazajacym. Jednoczesnie historycy szacuja, ze polscy chlopi i Polacy mogli zabic lub wydac Niemcom nawet 120 000 Zydow. Nie mozna podac tutaj precyzyjnych liczb, ale nie ulega watpliwosci, ze antysemityzm wsrod chlopow polskich i ukrainskich byl zjawiskiem powszechnym. Tylko nieliczni gotowi byli podejmowac ryzyko pomagania Zydom. Musieli ukrywac ten fakt przede wszystkim przed sasiadami. Nawet po wojnie wielu Sprawiedliwych zmuszonych bylo strzec tej tajemnicy, w obawie przed odwetem sasiadow. Jest mnostwo relacji potwierdzajacych, ze ludzie ukrywajacy Zydow po wojnie uznawani byli przez chlopow nie za bohaterow, ale za zdrajcow rasy aryjskiej. Dopiero w latach 80-tych bohaterowie mogli powoli wychodzic z cienia, o ile jeszcze zyli.

ocenił(a) film na 7
Luklaser

Ponizej felieton Rafala Ziemiewicza

http://dorzeczy.pl/jedwabne-czyli-zaduch-klamstwa/

W cieniu rocznicowej awantury o nie nazywanie ludobójstwa ludobójstwem minęła inna rocznica − zbrodni w Jedwabnem. Fakt, nie była to rocznica okrągła, poza tym media najintensywniej propagujące kult Jedwabnego zajęły się akurat nagonką na abp Hosera jako rzekomego ludobójcę z Ruandy i antysemitę. Wpadł mi jedynie w ręce twitterowy apel Forum Żydów Polskich, by dołożyć wspólnych, polsko-żydowskich starań do wyjaśnienia wreszcie okoliczności tej zbrodni. Nie bać się przy tym prawdy, ale i wyrzec się politycznego żerowania na męczennikach sprzed 72 lat. W pełni ten apel popieram.

Jedwabne zrodziło w polsko-żydowskim dialogu poważny problem. Nie samo Jedwabne, to znaczy, nie sama zbrodnia, która tam miała miejsce, ale kłamstwo, które wyprodukował Jan Tomasz Gross i które podchwyciła, uwiarygodniła oraz rozpropagowała na cały świat michnikowszczyzna. Mit o pogromie, dokonanym spontanicznie przez polskich „sąsiadów”, gdy tylko przestali ich dzikie instynkty powściągać żołnierze radzieccy, stał się jednym z kłamstw założycielskich III RP, jej fałszywych fundamentów, obok np. kłamstwa o przeszłości Lecha Wałęsy.

Kłamstwo Grossa za jednym zamachem pozwoliło michnikowszczyznie osiągnąć kilka celów. Po pierwsze, dokonać podziału Polaków na „cywilizowanych” (tych, którzy kajają się za „polską zbrodnię” − arcyobłudnie, bo mówiąc „my” wskazują na winę Polaka-katolika ci, choć nigdy się z tą tradycją nie identyfikowali, a wręcz jej nienawidzą) oraz na niecywilizowanych, wymagających europejskiej tresury i reedukacji. Po drugie, po raz kolejny poniżyć Kościół, katolicyzm i religijność tresowanego narodu. Po trzecie wreszcie, wzmocnić w Polakach antysemickie resentymenty, które są dla michnikowszczyzny najbardziej pożądanym paliwem.

Dla przeciętnego Polaka bowiem za kłamstwo o Jedwabnem winę ponoszą – bez wdawania się w szczegóły – „Żydzi”. I to przeciw Żydom kieruje się reakcja budzonej tym kłamstwem niechęci. Jak powiedziałem, uważam, że macherzy, którzy stoją za sprawą, taki właśnie efekt chcieli osiągnąć. W istocie „Gazeta Wyborcza” nie jest, jak podsuwają naiwnym rozmaici „Andrzeje spod krzyża”, gazetą żydowską. Jest gazetą lewicową – papierkiem lakmusowym była tu napaść Guntera Grassa na Izrael, w stosunku do niej można było jasno zobaczyć, gdzie jest lojalność Czerskiej. Środowisko, które za nią stoi, uwielbia używać oskarżeń o antysemityzm do jątrzenia i do poniżania swych przeciwników, ale w istocie ma do żyda tradycjonalisty stosunek równie wrogi i pogardliwy jak do Polaka katolika. Jest to środowisko produktem nie żydostwa, ale post-żydowskiego wykorzenienia i wykolejenia, dziedzictwem „żydokomuny” − warto, jak chyba już wspominałem, przeczytać, jak w swej najnowszej książce portretuje je (opisując dom i świat swoich rodziców) Jerzy Urban.

Kłamstwo o Jedwabnem, jak wspomniałem, strukturą i funkcjonowaniem przypomina inne kłamstwa, na przykład to o boskiej roli Wałęsy w zrywie „Solidarności”. Korzysta z goebbelsowskiego mechanizmu wielokrotnego powtarzania, ogłuszania jednomyślnością i oczywistością serwowanego fałszu. Jest tak, bo to oczywiste, bo wszyscy wiedzą, że jest tak, bo tylko skończony idiota może wątpić, bo Wajda, bo Bartoszewski, bo Holland, bo Norman Davis, bo Olbrychski, bo Kondrat, bo całe, całe kohorty autorytetów wielokrotnie potwierdzały fałsz jako oczywistość, a podważają oficjalną wykładnię tylko jacyś koszmarkowaci ludzie bez zębów stawiający krzyże na Żwirowisku. Bo za ciężkie pieniądze nawydawano książek, naprodukowano promowanych na świecie filmów i sztuk teatralnych, które kłamliwy stereotyp mają wbić w głowy tak głęboko, aby każda próba jego rewizji budziła machinalny sprzeciw, szyderstwo i wyparcie.

To, owszem, mechanizm potężny. Sam, przyznaję, gdy pierwszy raz usłyszałem o dowiezieniu Wałęsy na strajk motorówką, uśmiechnąłem się, że zasłużona starsza pani musiała zwariować. I większość ofiar medialnego prania mózgów na tym etapie pozostaje, bo tak jest wygodnie.

Na szczęście takie systematy kłamstwa mają gdzieś zawsze słaby punkt. Wystarczy jedno proste pytanie, jedna oczywista odpowiedź, które sprawiają, że Orwellowskie kłamstwo sypie się w gruzy. Sto tysięcy razy powtarzano, że dzielny Wałęsa przeskoczył przez płot − i okazuje się, że nikt nie jest w stanie wskazać miejsca, gdzie przeskoczył, bo, okazuje się, nigdy żadnego płotu tam nie było! Więc czemu to powtarzanie służyło, co miało powtarzane kłamstwo przykryć? Sto tysięcy razy Wałęsa się zaklął, że nie był „Bolkiem”, ale papiery „Bolka” bezprawnie jako prezydent zabrał i nigdy nie oddał. Przecież jeśli nie był „Bolkiem” te papiery stanowiły niezbity dowód jego niewinności. I on, niby nie-Bolek, ten dowód zniszczył, względnie ukrył tak dobrze, że do dziś nikt go nie znalazł? Po co, żeby ochronić prawdziwego „Bolka” i uniemożliwić sobie samemu ostateczne oczyszczenie się z podejrzeń?

W wypadku Jedwabnego sprawa jest równie oczywista. Na ziemiach dzisiejszej wschodniej Polski, Ukrainy i Białorusi, doszło w wieku XX do kilkudziesięciu pogromów. Zostały one dobrze zbadane i opisane przez historyków. W żadnym z tych pogromów nie zdarzyło się, by wymordowano wszystkich zaatakowanych. Zazwyczaj ofiary śmiertelne stanowiło 30 – 50 proc. zaatakowanej populacji, około jednej trzeciej udawało się ujść bez szawnku. To oczywiste. Zaatakowani się rozbiegają, uciekają, bronią, a i atakujący niechają czasem pościgu by się zająć rabunkiem, albo jeden czy drugi się zlituje i zadowoli pobiciem.

W Jedwabnem zginęło jednego dnia praktycznie 100 proc. żydowskiej populacji. I to właśnie samo w sobie jest dowodem, że, po pierwsze, wykonawcy zbrodni mieli odpowiedni know-how, wiedzieli, że najpierw trzeba niepostrzeżenie zablokować drogi ucieczki, a potem dopiero rozpocząć skoordynowaną akcję, i, po drugie, że byli dowodzeni i wykonywali rozkazy z wojskową dyscypliną.

Jedno i drugie byłoby absolutnie niemożliwe, gdyby, jak głosi czarna legenda, po prostu polscy „sąsiedzi” pewnego dnia spontanicznie postanowili zgładzić żydowskich współobywateli miasteczka, uznawszy po odejściu jednego okupanta i przed nadejściem drugiego, że wreszcie mogą.

Jest więc oczywiste, że tzw. sprawstwo kierownicze zbrodni należało do Niemców. Wskazuje na to więcej oczywistych dowodów, na czele z niemieckimi archiwami, gdzie – pisał o tym bodajże prof. Strzembosz − zachowały się rozkazy i sprawozdania oddziału, który posłano w te właśnie okolicę aby „czyścił” ją z Żydów, z poleceniem maksymalnego wciągania do egzekucji miejscowej ludności.

Tych papierów historycy nie badają, z tej samej przyczyny, dla której, poza kilkoma odważnymi wyjątkami, ratującymi honor tego zawodu, nie badają historii WZZ-ów, Sierpnia i życiorysu Wałęsy. I z tej samej przyczyny, dla której pod potężnym światowym naciskiem przerwano ekshumację w Jedwabnem, gdy tylko w grobie zaczęto znajdować znaczne ilości łusek. Samo w sobie jest to jednoznacznym przygwożdżeniem kłamstwa.

Co miało miejsce w Jedwabnem? Wedle wszelkiego prawdopodobieństwa jedna z wielu niemieckich zbrodni, o tyle odbiegająca od standardu, że udział w niej wzięli miejscowi Polacy. Ilu z nich zrobiło to dla rabunku, ilu z zemsty, ilu ze strachu przed Niemcami, na ile był to udział aktywny, na ile bierne wykonywanie niemieckich poleceń? To są pytania, na które powinny udzielić odpowiedzi badania historyków. Ale w tym celu Jedwabnem muszą się zająć historycy, a nie propagandyści, mający jeden z góry wytyczony cel: uczynienie z Polaków narodu oprawców, przypisanie polskiemu katolicyzmowi charakteru zbrodniczego i obrzydzenie polskości światu i samym Polakom. Można znieść każdą prawdę − kłamstwa, zwłaszcza tak promowanego, kolportowanego i nagłaśnianego, nigdy.

PS. Przypadek, który splótł rocznicę Jedwabnego z rocznicą „krwawej niedzieli” daje świetną okazję obserwowania z całą jaskrawością hipokryzji lewicy. Gorliwość promowania ukraińskiej wersji pamięci o Wołyniu pobudza jej przedstawicieli do wykorzystywania wszystkich możliwych usprawiedliwień, jakie da się znaleźć na rzecz rezunów. Polecam uwadze np. wywiad ze Sławomirem Sierakowskim w „Rzeczpospolitej”, gdzie wskazuje on na liczne okoliczności łagodzące – demoralizację okupacyjną, utratę przez Ukraińców elit wskutek eksterminacji sowieckiej i nazistowskiej etc. To wszystko jest oczywiście prawda. Tylko że tych wszystkich argumentów można użyć także do zniuansowania winy mieszkańców Jedwabnego. Lewica swe nieprzebrane pokłady empatii rezerwuje jednak tylko dla wrogów i oprawców Polaków, dla samych Polaków nie ma jej nigdy.

Luklaser

Synku, musisz przede wszystkim nauczyc sie myslec . Obejrzales film, i zastanawiasz sie czy to co sie w nim wydarzylo mogloby by byc prawda....Stwierdziles ze jak bajbardziej mogloby wiec coz....pewnie tak i tez sie wydarzylo ....fatalne rozumowanie i spostrzeganie historii, wlasnie takich jak ty latwo oklamac. Chcesz znac prawde to musisz sam zrobic wysilek a nie oczekiwac na gotowce. Film jest oparty na ksiazce Grossa ktora jest tak chamska proba wciskania kitu ze az ciezko uwierzyc ze ludzie moga to lykac. Wpisz sobie n Yt , "Ostatni swiadek Jedwabne " potem wyswietli ci sie tysiac filmikow historykow jak i innych swiadkow ktorzi naprostuja Twoja wizje "polskich pogromow", wszystkie te swiadectwa rzecz jasna w zgodzie z raportami IPnu ;) Milego dnia, i mysl chlopcze bo zginiesz jak ciotka w czechach hahahaha

ocenił(a) film na 8
Leniwy_Mysliciel

Nie pisz "synku" do przypadkowych ludzi, którzy napisali coś w internecie 7 lat temu. :-)

ocenił(a) film na 8
Luklaser

Miłośnicy Dudy, pisowców, ZSRR, Putina i Tadżykistanu to często ludzie sfanatyzowani, nierzadko wywodzący się z rodzin chłopskich, a więc nie mających wpojonych polskich etosów narodowych. Owszem, zowią się prawdziwymi Polakami, ale często obok Polaków nawet nie stali. Pod względem kulturowym, moralnym i mentalnym dużo bliżej im do mieszkańców wschodniej Białorusi niż do Gombrowicza, Mrożka, Brzozowskiego, Witkacego, Norwida, Mickiewicza, Wierzyńskiego czy Tuwima.