dający do myślenia,mocny film...nie widzę podstaw do bulwersowania się i naywania go
antypolskim...opowiada tylko jeden z nielicznych- ale jednak- mrocznych i wstydliwych
epizodów jakie zdarzały się w Polsce podczas wojny...ktoś,kto zna całokształt zagadnienia
stosunków między oboma nacjami ( polsko-żydowskimi) wie,że więcej było czynów
chwalebnych,sporo obojętności ale i wystarczająco także tych wstydliwych i godnych
potępienia...bilans broni się sam "in plus" pamiętając o ilości odznaczeń "sprawiedliwy wśród
narodów świata"...innymi słowy, wiedząc o tym,ile dobra i człowieczeństwa w okrutnym czasie
wojny Polacy okazali Żydom, w żaden sposób nie powinniśmy czuć się dotknięci tym,że zostało
pokazane w filmie to mniej chlubne - a wręcz zbrodnicze i podłe oblicze niektórych
Polaków...bo tacy również byli, czy się to komuś podoba czy też nie...nie jesteśmy jako Polacy
ani lepsi od innych nacji ani gorsi i im prędzej sobie to uświadomimy i odmitologizujemy
"polskie mesjaństwo" którego nie ma,tym lepiej...Chwalmy się tym,co lub kto na to zasługuje (
pani Irena Sendlerowa) i nie pozwólmy światu o tym zapomnieć, ale tam gdzie trzeba, nie
bójmy się pochylić głowy i przyznać,że postąpiliśmy haniebnie i niegodnie,nawet jeśli zdarzyło
się to niezmiernie rzadko lub nawet raz...taka umiejętność też -a może nawet przede wszystkim
świadczy o wielkości...