Pokuta

Atonement
2007
7,5 127 tys. ocen
7,5 10 1 127434
7,0 42 krytyków
Pokuta
powrót do forum filmu Pokuta

... Lola... Nie wiem jak Wy, ale na mnie najgorsze wrażenie wywarła Lola, bo gdyby tylko zaprzeczyła, że to Robbie ją zgwałcił, wszyscy żyli by długo i szczęśliwie. A tak Briony utrzymywała swoje przypuszczenia, Lola nic nie zrobiła, a potem żyła sobie u boku milionera, który zrobił to, za co Robbie został skazany...

veryblackhole

Ale ja się w sumie zastanawiam, czy w książce było coś dokładniej opisane o wydarzeniach tamtego wieczoru kiedy ,,zgwałcono" Lolę? Bo w sumie to nie wiem czy była winna czy nie winna? A co do Briony; tak się zastanawiał, ona miała 13 lat i w sumie była bardzo niedojrzała, jej reakcja na list Robbiego była najlepszym przykładem, jak przyłapała go z Cee, a potem zobaczyła tamtych to powiązała ona wydarzenia i uznała to za to samo; i jak bym moment w filmie, że była na ślubie Loli czy widziała ją w gazecie, to wtedy miała przebłysk, i zobaczyła twarz Marshalla. Czy ona wtedy zrozumiała że to był on a nie Robbie? Dopiero wtedy? Pozatym mi trochę żal Briony bo to na niej skupiła się cała odpowiedzialność za to wszystko, a Lola i Marshall to co? Żyli długo i szczęśliwie. Gdyby Cee i Robbie nie zginęli, napewno pewnego dnia doszłoby do pojednania, a fakt że zginęli wtedy tylko pogorszył winę Briony. Mnie bardzo ujęła scena gdy Briony rozmawia z tym żołnierzem francuskim, co miał dziurę w głowie i umarł, myślę że bycie tą pielęgniarką było już pewną formą pokuty...

ocenił(a) film na 9
Joanna_7

na pewno była to forma pokuty. Szczególnie, że zrezygnowała dla tego ze studiów. Co w przypadku tak zamożnej rodziny było raczej mało popularne. Wydaje mi się, że chciała w ten sposób spłacić dług u Robbie'ego - w pewnym momencie wydaje jej się, ze widzi go wśród rannych żołnierzy. Świadomość tego co zrobiła i na co skazała Robbie'ego zmusiła ją do pracy w szpitalu. Zmusiły ją do tego wyrzuty sumienia, jednak także odpowiedzialność. Jak bardzo musiała czuć się winna i odpowiedzialna za to co sie stało, skoro poświęciła przyszłe wspaniałe życie i karierę, a już na pewno studia na świetnej uczelni, i zdecydowała się na pracę wśród rannych, umierających, krwi i innych równie przyjemnych rzeczy.

bicorn

No tu też Ci przyklasnę, gdyż inaczej bym tego nie ujęła:)

ocenił(a) film na 9
bicorn

Chyba zapomniałeś, że była wojna. I to wojna zmusza ludzi do wielu nietypowych zachowań, takich jak praca w szpitalu, na przykład.

Joanna_7

Na pewno nie dopiero wtedy zrozumiała. Bo przecież już wcześniej została pielęgniarką (w ramach pokuty za swoje kłamstwo), napisała do Cecelii, że zaczyna rozumieć, jakie zło wyrządziła, pisała powieść o 'młodej dziewczynie, która coś zobaczyła, coś, czego nie rozumie, ale myśli, że tak'. A co do śmierci bohaterów i obarczenia winą Briony - jak dla mnie, to ona jakoś specjalnie winna się nie czuła. Takie gadanie, że całe jej życie było pokutą! Pod koniec w absurdalny sposób usprawiedliwiła się tym, że w książce przedłużyła życie Cee i Robbiego. Czy jej się zdawało, że opisanie czyichś losów w powieści ze zmienionym zakończeniem, jest zadośćuczynieniem za rozdzielenie kochanków, wysłanie niewinnej osoby do więzienia, potem na front i w końcu śmierć w męczarniach??

bloody_mary

fakty
1935 - Briony ma 13 lat
1940 czerwiec umiera Robbie
1940 październik - Cecylia zginęła w metrze w Londynie
1940 - Briony ma 18 lat, trafia do szpitala w którym wcześniej pracowała jej siostra, ale się nie spotkały ...

wnioski
Briony trafia do szpitala po śmierci obojga kochanków, podejrzewam że właśnie śmierć Cee wpływa na jej decyzję
przez ostatnie pięć lat nie miała kontaktu z siostrą, żyła z rodziną, która rónież uważała, że Robbie jest winny - skoro dorośli ludzie nie mieli wątpliwości, to dlaczego dziwicie się, że 13-letnia dziewczynka je miała... że 18-letnia dziewczyna też je miała

pisała do siostry, że zaczyna rozumieć jakie zło wyrządziła - pisała te słowa już do martwej siostry, nie było przy Briony nikogo kto by rozwiał jej wątpliwości

"A co do śmierci bohaterów i obarczenia winą Briony - jak dla mnie, to ona jakoś specjalnie winna się nie czuła..."
w swej mądrości powiedz mi co Briony musiał by zrobić byś uznała że jednak czuła się winna
jak dorosła kobieta może zmyć winny 13-letniego dziecka, gdy ci których skrzywdziła już nie żyją...

z pozycji widza - widząc a przede wszystkim rozumiejąc to czego nie rozumiała Briony łatwo ci ją potępiać, tylko za co chcesz ją potępić - nie masz pewności czy ona poprostu chciała skrzywdzić Robbiego czy raczej chronić swoją siostrę

Vimo

Wiesz, ja jej wcale nie potępiam. Zraziło mnie po prostu to zakończenie, w którym bohaterka nazywa to, co zrobiła ze swoją powieścią, aktem dobroci.
I proszę, tu się dyskutuje o filmach. To irytujące, że kiedy czegoś nie rozumiem i wyciągam może błędne wnioski, zlatuje się tłum ultramądrych ludzi i padają ostentacyjne słowa, wyrażające ostateczne opinie podające w wątpliwość moją inteligencję. Jeśli rzeczywiście jesteście aż tak bardzo lepsi ode mnie, to 'w swej mądrości' wyjaśnijcie mi, jak wy to rozumiecie. To prostsze niż się wydaje. A przyznawanie się do niewiedzy i zadawanie pytań to akurat jedna z najbardziej przydatnych umiejętności, jakie ostatnio zdobyłam. Dziękuję.
Aha, jak to pisała te słowa do martwej siostry?

użytkownik usunięty
bloody_mary

Wybacz, trochę przesadziłem. Nie chciałem Cię obrazić.

"Przyznawanie się do niewiedzy i zadawanie pytań to akurat jedna z najbardziej przydatnych umiejętności, jakie ostatnio zdobyłam."

To dobrze. Cenię to u ludzi.

bloody_mary

jeśli czyjesz się urażona słowami "w swej mądrości" to bardzo przepraszam, miały one na celu sprowokowanie, a nie obrażenie ciebie...
...sprowokowania do odpowiedzi co uznałabyś za pokutę w tym wypadku, gdyż samo mówienie "jak dla mnie, to ona jakoś specjalnie winna się nie czuła" mnie nie zadowala ;) chcę wyciągnąć z ciebie więcej...

a to jak ja to widzę znajdziesz kilka postów niżej

Vimo

Widzisz, rzeczywiście nie zorientowałam się, że pokuta Briony nastąpiła po śmierci Cee i Robbiego. Jednak myślę, że jedynym fikcyjnym wydarzeniem była wizyta Briony u siostry (Briony pod koniec tylko o tym wydarzeniu mówi jako o fikcji literackiej). A to oznacza, że świadomość prawdy zaczęła w niej dojrzewać już wcześniej (zakładając, że jej list do siostry, w którym wyjaśnia, że zaczyna sobie z tego wszystkiego zdawać sprawę, był prawdziwy), za życia kochanków. Mogła więc zmienić zeznania i przyczynić się do oczyszczenia chłopaka z zarzutów. Zresztą, mogłaby zrobić to nawet po ich śmierci. No, chyba że od samego początku wmawiała sobie tylko, że Robbie jest winny, choć podświadomie przeczuwała, że to, co zrobiła, to tylko po części wynik przekonania o słuszności własnych domysłów, a po części postępowanie zakochanej dziewczyny, rozgorycznonej, bo ukochany wybrał drugą siostrę.

Różne są teorię na temat pobudek Briony. Czego nie rozumiem, to w którym momencie i w jaki sposób uświadomiła sobie ona prawdę. Jeśli była przekonana, że Robbie jest winny, a obok niej nie było nikogo, kto pozbawiłby ją złudzeń, to chyba nawet śmierć kochanków nie mogłaby być impulsem do nagłego i cudownego ZROZUMIENIA.

Proszę, atakujcie:)

ocenił(a) film na 6
bloody_mary

I tu właśnie polecam przeczytanie książki, żeby wgłębić się w temat. Wiem, że film to film, ale książka rozwiewa wiele wątpliwości i niedomówień.

Jest tam jasno określone, że Briony pisała do siostry, gdy ta jeszcze żyła, ale Cee nie miała ochoty się kontaktować ani z nią, ani z resztą rodziny, której tak łatwo przyszło osądzić i skazać Robbiego. Ponadto faktycznie wybrała się w odwiedziny do Cee (w filmie i w książce obrazuje to fikcyjna scena jej rozmowy z Robbiem i Cecilią), ale stchórzyła na stacji metra niedaleko mieszkania pogrążonej w żałobie siostry - było to już po śmierci Robbiego nad Dunkierką.

W książce jasno określone zostaje także, że Briony chciała zmienić swoje zeznania u sędziego, miała napisać nawet wyjaśniający list do rodziców, ale śmierć Robbiego chyba przyhamowała jej zapędy. Poza tym Cecilia sądziła, że żaden sąd po tylu latach nie oczyści z winy Robbiego tylko z powodu cofnięcia zeznań małej dziewczynki, a Lola, jako żona Marshalla, na pewno nie będzie zeznawać na niekorzyść prawdziwego sprawcy.

Po śmierci Cee i Robbiego, Briony zaczęła spisywać prawdziwą historię tego, co się stało. Z jakichś powodów uparła się jednak, żeby z dokumentalną precyzją zachować wszystkie prawdziwe nazwiska, okoliczności i daty. Stworzyło to niekorzystną sytuację do publikacji, ponieważ małżeństwo Marshallów stało się bardzo wpływowe i otoczyło murem prawników. Żaden więc wydawca nie zgodził się na publikację książki Briony, gdyż groziłoby to pozwem o zniesławienie. Nie można by bowiem w żaden sposób udowodnić, że Briony mówi prawdę - jej słowo przeciwko słowom bogatych i poważanych Marshallów. Musiała więc czekać z wydaniem swej książki do ich lub swojej śmierci. Marshall podupadł na zdrowiu, jednak Lola trzymała się zaskakująco dobrze. Briony zaczęła cierpieć na demencję i wiedziała, że nie doczeka już śmierci ich obojga. Nie będzie miała satysfakcji z ujawnienia prawdy, nie będzie mogła za życia odkupić swej winy. Dlatego całe jej życie było pokutą, oczekiwaniem na w pewnym sensie publiczną spowiedź i wybaczeniem samej sobie, gdyż nie żył już nikt inny, kto mógłby udzielić jej rozgrzeszenia.

ocenił(a) film na 9
sabuszka

Warto też zwrócić uwagę na znaczenie angielskiego słowa "Atonement": pokuta, zadośćuczynienie. Czyli nie tylko odpokutowanie win, ale też zadośćuczynienie pokrzywdzonym. Zadośćuczynieniem było opisanie ich losów z happyendem.

ocenił(a) film na 9
Vimo

Cecilia zginęła we wrześniu 1940 podczas bombardowania stacji metra Belham.
Briony pracowała w szpitalu jeszcze przed śmiercią siostry. Cecilia o tym wiedziała - mówi o tym korespondencja Cee i Robbiego zdeponowana po wojnie w muzeum. Briony czytała te listy i umieściła ich treść w swojej książce.

użytkownik usunięty
bloody_mary

"Jak dla mnie, to ona jakoś specjalnie winna się nie czuła".

No i jak tu dyskutować z takimi opiniami? Z opiniami, z których jasno wynika, że się kompletnie nie zrozumiało tego, co wyraźnie zostało pokazane na ekranie? Przecież ten film naprawdę nie jest tak trudny w odbiorze.

Jejku, sami tytani intelektu na Filmwebie.

ocenił(a) film na 9

Prawda?

użytkownik usunięty
Oshin

Cóż za ironiczno-uszczypliwa uwaga! ;)

ocenił(a) film na 9

:P

ocenił(a) film na 7

To nie tylko kwestia intelektu, ale też pokazania tego w filmie. Rozumiem, że Briony jest jedyną osobą (jak wynika z filmu), która przez lata (przez całe życie) nosi w sobie poczucie winy, ale "druga" Briony nie jest dla mnie zbyt przekonująca, a "trzecia" jest zbyt oczywista. Film nie jest doskonały. Najlepiej wypada aktorsko i nie tylko mała Briony.
Daleka jestem od potępienia jej, raczej bliższa "znalezienia Briony w sobie", poczucia "w sobie" właśnie niemożności naprawienia złego, które komuś się wyrządziło.

veryblackhole

"pisała do siostry, że zaczyna rozumieć jakie zło wyrządziła - pisała te słowa już do martwej siostry, nie było przy Briony nikogo kto by rozwiał jej wątpliwości"

Do martwej? Z tego co zrozumiałam, to Cecilia dostała list jeszcze za życia. Po spotkaniu z Robbim wysłała mu list w którym napisała, że dostała list od Briony która zrezygnowała ze studiów i jest na szkoleniu pielęgniarek w szpitalu która ona przedtem pracowała, również napisała, że chyba zaczyna rozumieć jakie błąd zrobiła, jakie zło wyrządziła.
Czy Brony nie zaczęła "dopisywać własna historie" dopiero od momentu gdy poszła spotkać sie z Cee?

kola_unikalna

tak naprawdę nie mam pewności w którym momencie kończy się rzeczywistość a zaczyna "relacja"...

coś musiało skłonić Briony do zrezygnowania ze studiów skoro do pewnego momentu jednak o nich myślała
to coś musiało być bardzo "mocne", mogła to być śmierć Robbiego albo śmierć Cee...

może źle pamiętam, ale w tym liście Cee do Robbiego gdzie pisała o studiach Briony, brzmiało to tak że Briony "jednak" nie poszła na studia
a gdyby Briony zaczeła pracę pielęgniarki dużo wcześniej decyzja nie była by tak stanowcza, bo mogła się jeszcze zmienić
biorąc pod uwagę, że studia zaczynają się jesienią to Robbie już nie żył... więc tego listu też mogło nie być...
co więcej, spotkania Cee z Robbiem w Londynie też mogło nie być, to mogło być tylko "zadośćuczynienie" Briony w którym potwierdzają swoją miłość i to że będą czekać na siebie - jednak ta scena jest bardzo dziwna, oboje się zachowują jakby się latami nie widzieli...więc jak się odnaleźli na te jedyne kilka minut?

dlatego wydaje mi się, że Briony idzie do szpitala już po śmierci Cee, idzie jej śladami... to co Briony powiedziała później, pewne zdarzenia poznała tylko z opowiadania innych, takie jak pobyt w więzieniu czy ewakuacja, ale życie siostry w szpitalu mogła poznać sama, już przecież wtedy zacznała pisać książkę...
ale to oczywiście tylko moje zdanie...

ocenił(a) film na 9
Vimo

Wydaje mi się jednak, że spotkanie W Londynie było. Może argument nieprzekonujący - ale chodzi mi o zdjęcie domku nad morzem. Poza tym takie spotkanie jest bardzo prawdopodobne, chociaż po twoim poście mam pewien zamęt w głowie. Poza tym Briony - Vanessa mówi wyraźnie, ze nie było spotkania, gdzie tłumaczy im się ze swojego postępowania. Myślę, że zaznaczyłaby też, że Robbie i Cee już nigdy po te feralnej nocy się nie zobaczyli... Poza tym mówi chyba, że nie miała odwagi iść do Cee - czyli rzeczywiście namierzyła ją w Londynie, jednak zabrakło odwagi cywilnej ;)

Wydaje mi się, że Briony bardzo szybko zrozumiała w czym rzecz - wraz z dojrzewaniem jej samej dojrzała w niej świadomość tego, do czego bezpośrednio się przyczyniła (bo ja nie umiem powiedzieć, że to ona sprowadziła te wszystkie nieszczęścia). Pewnie usłyszała, ze siostra zdecydowała się być pielęgniarką i szybko popędziła w jej ślady (w jej mniemaniu nie dość, ze wysłała Robbie'ego na wojnę, to za nim poszła jej ukochana siostra) być może ze strachu, być może z poczucia winy. Już nie pamiętam dokładnie jaka była kolejność, ale Briony jest już w szpitalu przed ewakuacją Dunkierki, prawda? Ewakuacja miała miejsce na przełomie maja i czerwca 1940, czyli istnieje prawdopodobieństwo, że Briony trafia do szpitala chwilę po wybuchu wojny, która zaczęła się przecież zaledwie osiem miesięcy wcześniej. Idąc tym tropem można swobodnie stwierdzić, że Briony z pełną świadomoscią idzie odpokutować, gdy tylko zaczyna się rzeźnia wojsk angielskich i na Wyspy wracają pierwsi ranni.

ocenił(a) film na 9
bicorn

Robbie i Cecilia byli w kontakcie (listy), w czasie gdy Robbie był w więzieniu. Żeby z niego wyjść, zaciągnął się do wojska. Po przeszkoleniu miał dostać urlop, spotkał się z Cee (w kawiarni), która opowiedziała mu o domku na plaży :) Ale okazało się, że Robbie nie dostał urlopu, tylko pojechał na front, z którego nie wrócił.

Briony nie widziała żadnego z nich w Londynie. Już w czasie szkolenia pielęgniarskiego rozpoczęła prace nad swoją powieścią. Zbierała informacje ze wszystkich dostępnych źródeł, rozmawiała z naocznymi świadkami. W filmie tego nie widać, ale to do niej trafiły listy wojenne pisane przez i do siostry (potem oddała je Muzeum Wojny). Swoją powieść pisała wielokrotnie (przerabiała) aż do późnej starości. Nie mogła jej jednak wydać przed śmiercią państwa Marshall, gdyż to zagrażałoby wydawnictwu (proces).

Oshin

jak widać trzeba jednak sięgnąć po książkę :)

Vimo

Mi sie zdaje, ze Briony nie napisała do Cee od razu gdy zrezygnowała ze studiów. Mogła napisać do niej parę miesięcy później- gdy sie na to zdobyła, na prośbę o spotkanie. Potem, po tym liście, była ewakuacja Dunkierki i wtedy Robbie zmarł, a po paru miesiącach Cecilia. On już chyba nie żył gdy przybyli ranni żołnierze do szpitala w którym pracowała Briony.
Tez myślę, że Briony zaczęła zmyślać w momencie gdy poszła do siostry,a wydarzenia przedtem to były zebrane informacje.

Tak dla wyjaśnienia to gdy Robbie umierał nagle było przeskoczenie do już dorosłej Briony- pamiętam, ze było napisane ile tygodni wcześniej miało miejsce to wydarzenie- 3?

veryblackhole

a mi żal Briony nie chciałabym być na jej miejscu, i żyć w jej skórze po tym wszystkim i zauważcie że jak był ten wywiad na końcu to była już stara, może 70 lat, a oni zginęli jak miała 18, po tylu latach ludzie z innej perspektywy patrzą na wcześniejsze życie, pewne rzeczy się zatarły, rany nie są już tak świeże, a ona nigdy nie była altruistą

ocenił(a) film na 10
Joanna_7

Ja również uważam, że najgorsza była Lola. Myślę, że ona również przyczyniła sie do tej tragedii.
A jeśli chodzi o to kto kiedy umarł to sama już nic nie wiem, a wasze wypowiedzi jeszcze mi wprowadziły dodatkowy mętlik. Nie wiadomo co jest fikcją literacką a co prawdą. Ja jednak myślę, że fikcją jest TYLKO spotkanie całej trójki (Briony, Cee i Robbiego). Myślę, że Briony pisała listy do żywej siostry, a ta na prawdę napisała do Robbiego słowa (nie pamietam dokladnie ale cos w tym stylu) "Myślę, że robi to jako pewnego rodzaju pokutę.Pisze, że zaczyna zdawać sobie sprawę,co zrobiła i co to oznaczało.Chce przyjechać i ze mną porozmawiać."

enigmatique92

Jeśli chodzi o mnie o to wydaję mi się, że ona flirtowała nieświadoma skutków. Kiedy Briony ją zobaczyła ona według mnie naprawdę została zgwałcona, ale Briony ponieważ była zazdrosna o scenę w bibliotece (bo przecież sama kochała się w Robbim w dzieciństwie) wydała go, żeby ich rozdzielić a sama czerpać z tego coś w rodzaju satysfakcji. Dopiero po latach zaczyna być świadoma swoich czynów, zaczyna się za nie tak bardzo wstydzić, że nie idzie do siostry tylko pisze list. Później nie zdążyła nigdy z nią nawet porozmawiać. Dlatego w pokucie dała Robbiemu i Cee dobre zakończenie.

Tak ja to widzę, ale nie jestem pewna co jest fikcją a co jest prawdą. Briony: 'mam małe wylewy, które zabijają mózg'. Nie do końca wiadomo kiedy zaczęła chorować, więc nie mamy pewności czy to walka między dwoma zakończeniami dobrym a złym zakończeniem. Czy też ona przez swoją chorobę myśli, że napisała własną biografię wtedy historia okaże się fikcją czy też tak było naprawdę. Tego się nigdy nie dowiemy, ale chyba na tym polega urok tego filmu, nie zawsze jesteśmy świadomi, kiedy kończy się prawda, a kończy fikcja. Przez złą interpretację kilku zdarzeń można wyrządzić wiele krzywd. I to są chyba 2 główne morały tego filmu.

ocenił(a) film na 7
seretny5

Jeśli chodzi o motywy postępowania Briony to odsyłam do książki. Oglądając film rzeczywiście można dojść do wniosku, że zrobiła to, bo była zazdrosną małolatą. Ale to nie takie proste :)
No a Lola rzeczywiście była zołzą. Chociaż to bardzo ciekawa bohaterka, jedna z moich ulubionych i znakomicie zagrana.

mrs_robinson

Dla mnie mimo wszystko najgorsza była Briony (jedna z najmniej sympatycznych postaci w historii kina). Ona WIEDZIAŁA od początku, że to Paul Marshall leżał na Loli, a i tak oskarżyła Robbiego. Czekała jakieś 60 lat, żeby powiedzieć prawdę. Wtedy to już nikogo nie interesowało i było czystą rozrywką dla czytelników. Żadna pokuta, czysty egoizm.

użytkownik usunięty
mrs_robinson

Ja o Pokucie piszę pracę maturalną, temat wina i kara i po głębszych rfozmyślaniach doszłam do wniosku, że Briony sama siebie ukarała pracując ciężko w szpitalu, nawet tam taki cytat jest dosłowny, ale dlaczego wina i kara? Bo można wydedukować, że gdyby Briony naprawdę poszła do sądu i zmieniła swoje zeznania to stałaby się w oczach prawa niewiarygodnym świadkiem, Lola by oczywiście nie mogła przeciw mężowi - wiedziała, że ją zgwałcił, a mimo to za niuego wyszła i nic nie powiedziała, więc czemu miałaby to zrobić teraz? A Cecilia i Robbie umarli, więc jednym mądrym posunięciem było opubklikowanie książki z czystymi faktami, przyznanie się do winy, poetycka pokuta, a to, że niczego nie upiększyła tylko cierpliwie miała zamiasr czekać aż Marshall i Lola umrą i wtedy będzie mogła to zrobić, albo jej dzieci świadczy o niej dobrze.

Fakt co by się stało, gdyby poszła do sądu zmienić zeznania, nie jest istotny. Istotne by było, że wreszcie zrobiła coś w kierunku wyjawienia prawdy. To ona rzuciła te perfidne oskarżenia i tylko ona mogła to naprawić.
Dlaczego wydanie w wieku 80lat książki z opisaniem prawdy jest Pokutą? Pokutą byłoby, gdyby ją wydała za życia uczestników tego całego zamieszania z gwałtem, a tak...
Ja nie widzę w tej postaci nic dobrego, niestety.

użytkownik usunięty
Binula

ale wyraźnie pisze, że nikt by tego nie wydał za życia uczestników tragedii, wydawca się na to wyraźnie i kategorycznie nie zgodził!

gdzie tak jest napisane?

użytkownik usunięty
Binula

W ostatni8ch stronach, kiedy Briony o tym mówiła, "Wolno mi zniesławić tylko siebie i zmarłych. Marshallowie są aktywnymi w sądach od lat czeterdziestu i nie żałując pieniędzy, zaciekle bronią swojego imienia. Mogą z łatwością doprowadzić wydawnictwo do ruiny (...) Sfpormułowane zostały oczywiste sugestie - przenieś akcję, zmień okoliczności, przemilcz to i owo. (...) Żeby nie narazić się na pozew trzeba być mętnym i niejasnym. wiem, że nie mogę poublikować póki nie umrą (..) a ona: "Uważałam za swój obowiązek niczego nie ukrywać – nazwisk, miejsc, dokładnych okoliczności – umieściłam je wszystkie w charakterze historycznego świadectwa"
Mam nadzieję, że to Ci nieco rozjaśni.
Strona 397

To w książce, w filmie tego nie było. Zapytana, dlaczego dopiero teraz, mówi, że traci pamięć i za chwilę już będzie za późno na wydanie tej książki (coś w ten deseń). A książkę właśnie czytam i jestem przy miejscu, gdzie Emily czeka na powrót poszukujących jej siostrzeńców do domu.

użytkownik usunięty
Binula

a no to widzisz:) Ja mam książkę do prezentacji, więc doczytaj dop końca, pewnie przyznasz mi rację:) W filmie rzeczywiście było o tym mało:)

enigmatique92

Poza spotkaniem całej trójki fikcją jest też spotkanie Cee i Robbiego na plaży, ponieważ oni zginęli wcześniej (Robbie w Dunkierce, a Cecilia chyba w metrze) i już się nie spotkali. W książce jest to dużo jaśniej widać co jest prawdą, a co wymysłem Briony

audrey_k_hepburn

Dokładnie, z filmu wynika (jak dla mnie), że obecność Briony na ślubie tej rudej i Paula była też jej wymysłem, więc nie wiadomo czy ten ślub się w ogóle odbył.

enigmatique92

Ale w filmie to Briony, a nie Lola "identyfikuje" Robbiego. Lola wyraźnie mówi, że nie jest pewna kto to był, na co Briony mowi, że widziała Robbiego. Nie ma co winy Briony zrzucać na osoby poboczne.

ocenił(a) film na 7
Binula

Ale po pewnym czasie Lola wychodzi za mąż za tego drugiego, trudno, żeby sobie wtedy nie uświadamiała, kogo tak zafascynowała.
W książce Briony ukrywa fakt, że zna prawdę, a tajemnicę zapisuje w książce wydanej prawie na łożu śmierci - obawia się adwokatów tamtej pary. Byli oboje wredni.
Piękna jest charakterystyka Briony w książce - "She was one of those children possessed by a desire to have the world just so."

mona_4

Tyle że Briony już jako dziecko wiedziała nie tylko to, że to nie był Robbie, ale i to, że to był Marshall, więc kłamała z tym gwałtem/niegwałtem w pełni świadomie. Nie Lola oskarżyła go o gwałt, zapewne bała się cokolwiek powiedzieć, bo Briony rozpętała takie piekło, a to że później za niego wyszła- no cóż, myślę, że to najlepszy dowód na to, że nie została zgwałcona.

ocenił(a) film na 7
Binula

Czy gwałt był rzeczywiście gwałtem, tego nie pamiętam na pewno, zdaje mi się, że była jakaś obdukcja lekarska, ale nie na pewno.
Natomiast Brony zrozumiała prawdę dużo później. Osią książki i filmu jest skomplkowana osobowość młodej Briony, która żyje trochę w urojonej rzeczywistości, ma skłonności do egzaltacji i

ocenił(a) film na 8
mona_4

Wiadomo, że to moja interpretacja, ale ja oglądając film interpretuje zachowanie Briony jako karygodne. Wiem, że była dzieckiem, ale moim zdaniem zdawała sobie sprawę, kto był prawdziwym gwałcicielem. Może niekoniecznie zdawała, ale wmówiła sobie że to był on, bo to pasowało do jej koncepcji. To zacięcie na jej twarzy i słowa do Loli: to był Robbie prawda? A potem przy zeznaniach gdy oficer wyraźnie ją pyta czy widziała tam Robbiego, czy zdaje sobie sprawę, że to poważne oskarżenie: ona mówi tak widziałam go. Briona z zawiści, z takiej strasznej zazdrości, z dzięcięcej złości, że ktoś kogo kocha woli jej siostrę postanowiła oskarżyć Robbiego, żeby go ukarać. Wtedy tylko nie zdawała sobie sprawy, jakie jej oskarżenie będzie miało konsekwencje: że pójdzie do więzienia, że tak diametralnie zniszczy życie dwojki ludzi. Byłam wręcz zszokowana, że ktoś może być taki perfidny, ale potem stwierdzam, że jest tam postacią najbardziej tragiczną. Przez dziecięcy błąd musiała przez całe życie iść z ciężarem swojej winy, której nie mogła odkupić choć się starała. To że napisała książke, że była pielegniarką, nic nie dawało jej odczuć, ze naprawdę swoją pokutę odbyła. Wydaje mi się, że to mogłoby się dokonać, gdyby wybaczyła jej siostra, ale oboje z Robbiem umarli i nikt już nie mógł jej rozgrzeszyć.

Co do Loli, trudno mi powiedzieć, widzę ją bardziej jako ofiarę, bo mimo, że była wyzwolona i chciała zbliżyć się do Paula, to na pewno nie oczekiwała tego jak jej potraktował. I mimo, że wyrządził jej krzywdę kochała go i co by tu mówić wygodnie jej było żyć z bogaczem. Mogła nie widzieć kto to był, ale miała oczywiste podejrzenia, ale gdyby nie Briena nikogo by nie oskarżyła. Wolała, raczej zostać przy wersji: nie wiem nie widziałam, mówiła jeszcze do Briony: jesteś pewna, bo ja nie mogę tego potwierdzić, chciała jeszcze jakoś wyjść z tej sytuacji nie oskarżając Robbiego. W sytuacji kiedy wyszła już za Paula uczucie do męża przeważała nad poczuciem sprawiedliwości w stosunku do kogoś kogo w sumie ledwo znała.

kundzia44

Trzeba być na prawdę naiwnym żeby wierzyć,że dziewczyna została zgwałcona.

OscOfAva

Przyznam się że nie doczytałem wszystkiego bo dużo tego i non stop się powtarza ale w innej interpretacji, moim zdaniem Lola jak i Brionny to tępe rozwydrzone gówniary w stylu "daj mi to, to moje, bo jak nie to będe tupać cały dzień" jak można tłumaczyć tępe gówniary które swoim zachowaniem skazały dwie osoby na śmierć, to tak jak bronienie Scarlet w "Przemineło z wiatrem" to była Pokuta ?? a 50 lat kamieniołomów o chlebie i wodzie. No i swoją drogą jak gówniara która powiedzmy że nie ma pojęcią co to jest seks, rozpoznaje gwałt, zboczeńca ?? A do tego potrafie wpleść wszystko w niezła historie. Zboczeniec jest słowiem ściśle związanym z seksem. Zgodzę się jedynie że ze stwierdzeniem że nie ma czegoś takiego jak prowokowanie do gwałtu czy seksu, kiedyś jeden gość mi do nieźle wytłumaczył i od tamtej pory prowokowanie nie jest dla mnie wytłumaczeniem, bo człowiek powinien się hamować nawet gdy widzi "rozłożoną nagą kobiete wołającą żeby odbyć z nią stosunek" jeśłi się nie hamuje, znaczy że ma jakieś zaburzenia i proponowałbym każdemu takiemu iść do psychiatry na zamknięte leczenie. Pozdrawiam wszystkich biorących udział w tej owocnej dyskusji.