No muszę się zgodzić chociaż tak bardzo liczyłam na ten film. Zawiodłam się okrutnie. Zwłaszcza na samej aktorce, która drugi raz mnie zawiodła w ekranizacji " Księżnej".Ładna ,ale no średniej klasy aktorka. Dają ja do filmów kostiumowych z fajna fabułą, które uwielbiam a za każdym razem porażka jeśli chodzi o jej aktorstwo.

zgadzam sie z przedmowcami ten film jest tragicznie nudny niewiem dlaczego ma taka ocene tak samo jak "amorres perros" to jest tragedia poprostu

Szczerze powiedziawszy ten film nudził mnie, ale postanowiłam wytrwać od końca. Zakończenie odrobinę zrekompensowało moje oczekiwania, ale ogólnie nic nadzwyczajnego.

Ten film jest naprawdę niesamowity!
Książka na podstawie której powstał film, aż się prosiła o ekranizację, wspaniały materiał, na naprawdę wielkie dzieło, ale...... porażka niemal na każdej lini :-( plusy tego filmu:
Saorise Ronan
muzyka
zdjęcia

powaznym minusem jest scenariusz, który nie wiem jakim cudem został nominowany do Oscara. Film bardzo nudny, wiele scen zupełnie niepotrzebnych. Poprostu jeden z największych spartolonych filmów ostatnich lat. Z tego naprawdę mogł wyjść genialny obraz. Po świetnym zwiastunie spodziewałem się wielkiego kina, a otrzymałem wilką nude.

Pewnie dlatego, że mimo wszystko to wymagający film.

Piękne sceny, piękna muzyka i naprawdę dobra gra. Zdecydowanie nie zgadzam się z tą opinią. A pewnych rzeczy nie da opowiedzieć się 'trzemaa niezbyt długimi zdaniami'. Ona w pewnym sensie chciała się oczyścić. A tak dokonać tego aktu w 'trzech niezbyt długich zdaniach'?

Pozdrawiam.

Trochę się zawiodłam na tym filmie. Głównie dlatego, że najpierw przeczytałam książkę, której nawet nie warto porównywać do jej ekranizacji, ponieważ jest klasą samą dla siebie. Film jedynie podczas pierwszej godziny jej dorównywał. Mam wrażenie, jakby reżyser drugą godzinę filmu robił niestrannie, niedokładnie tracąc całą magię, która była zawarta na początku. Za grę aktorską mogę pochwalić jedynie S.Ronan i J.McAvoya, którzy pokazali że stać ich na naprawdę wiele! K.Knightley po raz kolejny udowodniła że nie należy do najlepszych aktorek a czasy jej świetności minęły zaraz po nominacji do Oscara za "Dumę i uprzedzenie". Na plus można zapisać niezwykłą muzykę D.Marianelli- wartą wszystkich możliwych nagród- i kostiumy szyte w polskiej pracowni.

Rzadko daję tak niską ocenę jaką wystawiłam temu filmowi. Postanowiłam go obejrzeć bo wielu tych, którzy oglądali "Jedwab" polecali "Pokutę" gdyż twierdzili, że K.Knightley zagrała o wiele, wiele lepiej. Teraz wiem, że się z tym zdaniem nie zgadzam. Początek bardzo mnie zainteresował, młoda dziewczynka, która z nadmiaru wrażeń i emocji dopuszcza się okropnego przestępstwa kłamiąc i niszcząc życie dwojgu zakochanych w sobie ludzi. Dalsza część to już tragedia, straszne dłużyzny, wojna pokazana w dość dziwny sposób, owszem, tragiczny i przerażający, ale nadzwyczaj nudny, a szkoda, bo lubię filmy, w których mam do czynienia z wydarzeniami historycznymi. Keira w ogóle się w tym filmie nie wykazała, jak ktoś już wspomniał gra chłodno, nie czułam, że faktycznie przeżywa rozstanie, a szkoda, bo lubię filmy z jej udziałem. Film nie nie zachwycił, dlatego daję 3/10 tylko i wyłącznie ze względu na K.Knightley.