Wydaje mi się, że ten tytuł nie bardzo pasuje do filmu. Zrozumiałam, że pokuta Briony to miało być pisanie, ale ona uwielbiała pisać, a to, co mogło być dla niej bolesne było tylko w jednej z 21 książek. I tego też się tylko domyślam, bo nie wiem czy ciężko było jej to pisać, ponieważ w filmie nie było to pokazane. Tytuł wskazuje na to, o czym będzie film, ale pokuta Briony nie była tu tematem przewodnim. To słowo padło tylko raz na cały film! Brakuje mi też scen, w których Briony zaczyna rozumieć swój błąd. Najpierw widzimy, że jest pewna, że widziała Robbie'go, a w kolejnej scenie, że to nie on. Może to wina książki, a może moja.
Kiedy oglądałaś ten film kreseczko? Premierę w Polsce to on jakoś jeszcze niezbyt miał... A dopiero co, parę tematów niżej pisałaś że ściąganie filmów jest nielegalne... No nieładnie, nieładnie!
Aż mnie korci znów się rozpisać, poopowiadać trochę rzeczy, ale zauważyłem ostatnio że już Cię nudzę, więc się pożegnam. Pa
Pokutą była praca Briony w szpitalu, to co tam widziała i jak to przeżywała (np. śmierć żołnierza). Poza tym cały czas towarzyszyły jej wyrzuty sumienia, wyobrażała sobie jak mogłaby to wszystko naprawić... a w książce poniosła ją fantazja...i żyli długo i szczęśliwie.
Natomiast jeżeli chodzi o sam film, to uważam go za dobry 7/10. Głównie dlatego, że został ciekawie zrobiony, za to fabuła jest mniej interesująca - schemat dość popularny. A swoją drogą dość naiwnie -moim zdaniem- Briony wrobiła Robbiego.
Podobał mi się w ścieżce dźwiękowej wpleciony odgłos "maszyny do pisania".