Film jest na pewno bardzo dobry. Świetna muzyka, aktorstwo, ciekawy sposób narracji i budowania napięcia. Doskonała gra scenarzysty z widzem. Pod względem artystycznym film jest arcydziełem. Zabrakło mi jednak tego "czegoś", jeżeli chodzi o samą historię, którą opowiada. Miłość głównych bohaterów była dla mnie nieprzekonywująca, nie chwyciła mnie za serce. Pierwsze 50, może 60 minut jest genialne. Później jest niestety gorzej. Jednak cały film na pewno jest wielkim dokonaniem twórców i nie powinien obejść się bez nagród. Mam nadzieję, że nie zostanie zapomniany jak "Angielski pacjent", który jest dziś wspominany tylko ze względu na statuetki, które otrzymał.