"Pokuta" to przede wszystkim film, który moim zdaniem bardzo dobrze oddaje treść książki. I choć najpierw obejrzałam film, a dopiero potem przeczytałam książkę, zaskoczyło mnie to, że wszystko zostało tak przedstawione jak u Iana McEwana. Polecam i film i książkę. Jednakże najpierw polecam przeczytać, a potem oglądać ;)
Tak - też mnie uderzył fakt, jak wiernie film oddaje treść książki. Tylko drobne detale się różnią. Bardzo rzadko się to zdarza w ekranizacjach. Niemniej jednak film momentami ciągnie się niemiłosiernie, zwłaszcza w scenach podróży Robbiego nad Dunkierkę. Książka jak dla mnie też troszkę zbyt monotonna, ale to może z tego względu, że najpierw obejrzałam film i przypuszczałam, do jakiego zakończenia zmierza fabuła. Ponadto podziwiam autora za ciekawy pomysł na książkę, a szczególnie jeżeli chodzi o różne punkty widzenia tej samej historii.