Gdzieś przeczytałam, że zeznania Briony na Robbiem miały być jej zemstą, że nie zakochał się w niej a w jej siostrze. To byłoby logiczne, ale z drugiej strony są i argumenty przeciw...
- scena kiedy Briony opowiada koleżance jak raz w życiu była zakochana i przestała kochać tę osobę (Robbiego) w momencie kiedy jej to wyznała
- opisy filmu (także dystrybutora) że to "wyobraźnia dziewczynki podsuwa jej różne interpretacje tego wydarzenia, co prowadzi do tragedii" (a więc nie zazdrość i chęć zemsty)
- Briony po przeczytaniu listu Robbiego do Cecylii myślała, że jest on strasznym zboczeńcem ;)
- scena, kiedy Briony zdaje sobie sprawę, kto tak naprawdę zgwałcił Lolę (oglądanie w tv Loli i Marshalla, pójście na ich ślub, ich zakłopotanie gdy ją zobaczyli)
co uważacie na ten temat?
też się właśnie zastanawiałam nad motywami Briony,myślę że jest tam wszystkiego po trochu,
zazdrość i chęć zemsty że zakochał sie w Cee a nie w niej,poza tym gdy skoczyła do wody żeby ja uratował,mogła się poczuć upokorzona kiedy później ją zwymyślał,byc może i była to również wina listu który Robbi napisał do Cee
natomiast najmniejsze prawdopodobieństwo ma dla mnie ta wyobraźnia i pewność że to jego twarz widziała,ona po prostu chciała zobaczyć tam Robbiego właśnie z w/w powodów,może tylko jednego a może ich wszystkich
mam również wątpliwości co do tego gwałtu,uważam że Lola lubiła bawić się sytuacją i manipulować ludźmi,wcale bym się nie zdziwiła gdyby się okazało że sama to wszystko zaplanowała,mogłoby o tym świadczyć choćby jej poczucie winy wypisane na twarzy gdy po ślubie ujrzała Briony
Po przeczytaniu powieści i obejrzeniu filmu stwierdziłam tak: Briony była gówniarą - wszytko potrafiła wyjaśnić sobie tak, żeby było jej na rękę, suką - bo skłamała i posłała niewinnego na śmierć, przy ty jeszcze unieszczęśliwiła siostrę, tchórzem - bo nie dała rady nawet się do tego przyznać, nie potrafiła stawić czoła samej sobie.
Przyznam się szczerze, że próbowałam ją zrozumieć. Martwiła się o siostrę, bo ją kochała, ok. Nic złego jednak by się nie wydarzyło gdyby nie była ciekawską kłamczuchą, złodziejką i Bóg wie jeszcze kim. Wszystkie jej kroki były podyktowane obroną własne go tyłka albo nieprzemożoną pokusą zrobienia z życia melodramatu. Żyła w świecie ułudy, nie odróżniała prawdy od fałszu, marzeń od jawy, a jednak wtrącała się gdzie się da i kiedy tylko można. Nie zdziwiło mnie zachwanie Robbiego gdy głupia smarkula wskoczyła do wody na pewną śmierć (nie potrafiła pływać a było głęboko), żeby sprawdzić dla własnej przyjemności czy ktoś ją uratuje. Briony miała 13 lat - nie była dorosła, ale wydawać by się mogło, że już powinna mieć nieco oleju w głowie.
Zgadzam się z moją przedmówczynią co do Loli. Udawała kruchą istotkę, ale wcale nie była głupia. Wiele rzeczy potrafiła obrócić na swoją korzyć i miała dar do podpuszczania. Jednak co do Briony zdania nie zmienię. 13 lat to nie jest wcale wiek, w którym można wybaczyć coś takiego. Tymbardziej, że pisała opowiadania w dojrzały sposób. Poza tym, jej wina była oczywista - powiedziała "Wiem, że to był on", poprawiła się dopiero po uwadze policjanta, a twardo utwierdzała w przekonaniu wszystkich i samą siebie, że Robbie jest winien, bo to niemożliwe, żeby to nie był on.
według mnie Briony uważała go za totalnego zboczeńca, który molestuje siostrę, więc żeby pozbyć się go z domu zeznała, że to on zgwałcił Lolę. dopiero kiedy Cee odcina się od rodziny, a ona zaczyna dorastać, widzi co wojna robi z ludźmi pojmuje swój błąd, który chce naprawić. a mści się Robbim za niespełnioną miłość i za to co robił siostrze, bo myślała, że to złe.
w filmie nie jest to dokładnie podane i można się co najwyżej domyślać, że chodziło o zazdrość, ale w książce takiej opcji nie ma. cały czas mamy opisy brony, która wyobraża sobie ze robbie jest zły, z powodu wydarzeń jakich była świadkiem i chce "ratować siostrę". liczy na to, że będą z cee większymi przyjaciółkami po tym jak briony jej pomoże. w dodatku w książce to robbie przypomina sobie ten moment kiedy uratował dziewczynkę przed utonięciem i to on myśli, ze briony mogła kierować sie zazdrością.
No czyli temat jest wyjaśniony , co mnie trochę zdziwiło bo filami bardziej wskazywał na coś innego.No tak w filmie chcieli dać wybór za to książka wszystko mówi co nie do końca jest fajnie wg mnie :)
Pozdrawaim.
Ian McEwan,ja jeszcze nie czytałam,miałam zamiar ale ktoś wyżej ją "pięknie" streścił więc teraz trudno mi się zabrać,ale się postaram ;-)
No film sam też ją pięknie streścił :) chyba książkę warto przeczytać by sie dowiedzieć po pierwsze więcej a po drugie przeczyć to jeszcze raz dokładniej jak to woli :)
przecież jej nie streściłam tylko tak troszkę napomknęłam a skoro film widziałaś to na pewno znasz przebieg wydarzeń i końcówkę. nie chciałam tu puszczać spoilerów jeśli o to chodzi.
książka swoją drogą jest świetna, tylko mnie matka natura nie obdarzyła darem pięknego pisania. jest jeszcze bardziej wzruszająca od filmu i mcewan świetnie kreśli swoje postacie.
ok, nic się nie stało,i tak przeczytam jak uda mi się znaleźć ale właśnie ciekawa byłam jak zostały przedstawione w książce te wątpliwości i niejasności które miałam co do filmu,cóż przynajmniej jedno już mam z głowy ;-)
Wydaje mi się, że nie o to chodzi. Cały szkopuł polegał na tym, że Briony myślała, że postępuje słusznie: w jej oczach Robbie był "maniakiem" krzywdzącym jej siostrę. Nietrudno to zrozumieć, biorąc pod uwagę fakt, że wyglądała na osóbkę, która jeszcze nie jest ani trochę rozbudzona seksualnie, co sprawiło, że zaobserwowane sceny z udziałem dwojga kochanków skojarzyły jej się z przemocą.
Pozdrawiam
Też tak uważam. Scena jaką widziała przy fontannie,list,akcja w bibliotece- to wszytko ukształtowało jej opinie o Robbiem jako totalnym zboczeńcu,kóry krzywdzi jej siostre,potem sobie uswiadomiła,ze to on musiał skrzywdzić Lole,bo kto inny,tylko on był 'nienormalny'. Mimo,ze nie widziała twrzy oprawcy,to wiedziała,ze to jedyny sposób,by uratowac rodzine,wiec naciągneła fakty bedąc przekonana,ze czyni dobrze.