Pokuta

Atonement
2007
7,5 127 tys. ocen
7,5 10 1 127441
7,0 42 krytyków
Pokuta
powrót do forum filmu Pokuta

zastanawiam się nad tym, czy potraktowanie Pokuty jako trzech odrębnych części nie stanowi.. zamachu na zamysł twórców filmu. jak bardzo poruszałaby nas niesprawiedliwość, która stała się udziałem Robbiego (ukazana dokładniej w dalszej części filmu), gdyby nie jego dzieje, naszkicowane w części tzw pierwszej? nie miał łatwego życia, a jego miłość stanowiła poniekąd jeszcze zamach na konwenanse. trudno jest podjąć starania o serce kobiety, której ojciec jest naszym dobroczyńcą. przyznajcie panowie - że i dziś jeszcze taka sytuacja nie byłaby prosta do ugryzienia, przeżycia. sama Cee długo nie potrafiła sobie tego ułożyć, przed sobą przyznać się do tego, że to właśnie on, prawda..?
to wszystko wiemy z tzw cz. I. przyznam, że nie potrafię jej nadać statusu autonomicznej jednostki.
oczywiście świadoma jestem poszczególnych, wyraźnie nakreślonych wątków tej Historii, nie neguje faktu ich istnienia.
prostolinijnie wierzę, że Kreator obrazu pragnie go nam przekazać. a naszym zadaniem jest jego odbiór - zamiast rozkładania na czynniki pierwsze środków wyrazu, którymi się posiłkował.. zresztą, o tym wspomniała też Brjory [czy Tallis, którą się stała, tracąc imię.. i tożsamość?] - podczas swej rozmowy z Cecylią w słowach' w sztuce wszystko zależy od aktorów' - z ogromnym smutkiem; jej myśl mogła zostać pogrzebana wraz z niewprawną grą aktorów.. i to o nią - ową myśl się rozchodzi właśnie]
dlatego z tego fimu wyniosłam właśnie refleksje - jaką lawiną toczy się kamień. przypomnienie, że kamieniem najporęczniejszym potrafi być słowo nieopatrznie wypuszczone. jak wielkie spustoszenie.. również - a może przede wszystkim? (w końcu Robbie i Cee odeszli relatywnie prędko - niemal w tym samym czasie.. a Brjory żyła z tymi wydarzeniami wystarczająco długo, by doczekać demencji starczej?) w nas samych może zdziałać ulegnięcie impulsowi niszczenia, zemsty. co przynosi pochopność.. myślę, że ten film też przepięknie pokazał, w jaki sposób radzimy sobie z rzeczywistością. uciekamy w
świat fantazji, życzeniowego rozwiązywania problemów; w jaki sposób uklepujemy w sobie nasze życie, postepki - oraz to, czego nie dokonaliśmy; czasem w ten sposób w samych sobie umniejszamy naszą winę - i to spełnia swoją rolę. żyjemy spokojniej, sumienia pozostają uśpione.
dla mnie ten film nie skończył sie z chwilą opuszczenia sali kinowej. był kolejnym impulsem do próby dokonania bilansu, próby ustalenia, kim jestem.. i na ile szkodzę - często niezamierzenie. przyznacie sami, że w pędzie, jaki na codzień jest naszym udziałem - trudno o to. nie zatrzymujemy się, by spojrzeć, dokąd [kogo?] sięgnie zapoczątkowana przez nas lawina.. zdarzeń.
.. co jeszcze Autor chciał nam powiedzieć?
chetnie bym o tym przeczytała
pozdrawiam

wedrujaca

i co o tym myślicie? nie oglądałem filmu, ale jestem ciekawy, czy zgadzacie się z tym, co napisała wędrująca?

pozdrawiam

ocenił(a) film na 10
wedrujaca

Oglądając ten film oczekiwałam i zastanawiałam się przez cały czas kiedy Braiony odważy się powiedzieć prawdę. Na podstawie jej osoby widać jak łatwo jest skłamać, jak łatwo jest wymówić oszczerstwo...jak trudno jest przyznać się do tego że skłamaliśmy. Film wg mnie pokazuje na pewno to co zauważyłaś czyli tą lawinę zdarzeń po kłamstwie i w jaki okrutny sposób niszczy ono życie dwojga zakochanych w sobie ludzi. Jednak jest coś co bardziej rzuca mi się na myśl a mianowicie widzę historię dziewczynki, która nie rozumiejąc tego co wokół niej sie dzieje i przez różne zbiegi okoliczności oskarża służącego o gwałt. Bez żadnego zająknięcia zeznaje policjantowi, że to właśnie Robbie zgwałcił dziewczynkę. Gdy zbiegała z pokoju by wyjżeć przez okno gdy robbiego zabierała policja wydawało mi się, że już wtedy chce powiedzieć prawdę. Już wtedy ją to dręczyło. Następna faza to Dziewczyna około 18-tki, która chce odpokutować swój uczynek ciężką pracą. A tak w zasadzie mówiąc prawdę i przyznając się do kłamstwa mogła to zrobić. Nie miała odwagi i to świadczy o tym że ludzie w pewnym wieku dopiero uświadamiają sobie to co tak naprawde zrobili i jakie to miało konsekwencje, że jedną głupotą i wymysłem zniszczyli życie bliskich sobie ludzi. Braiony będąc już starą kobietą przyznaje się do tego, że była tchórzem, który nie miał ani odwagi by spróbować pogodzić się z siostrą ani powiedzieć rodzicom prawdę. Zdecydowała się żyć w kłamstwie i z tymi wszytskimi wyrzutami sumienia, które ją dręczyły. Wydaje mi się, że życie które przeżywamy uczy nas tego że im szybciej przyznamy się do kłamstwa tym szybciej nasze życie wróci do normalności. Kłamstwo można wybaczyć ale trzeba się do niego przyznać. Braiony zmarnowała swoje życie ze względu na to że nie miała tej samej odwagi do powiedzania prawdy, którą miała żeby skłamać. Kłamstwo, które niesie za sobą okropną lawinę zdarzeń i które niszczy życie wielu ludzi ... ten temat daje mi do myśleni najbardziej po obejrzeniu "Pokuty".
Zgadzam się, że film daje nam do myślenia i wg mnie jest rewelacyjny, retrospekcje i przeskoki czasowe są świetne. A muzyka i zdjęcia ... piękne.
Pozdrawiam

gosia_g211

masz racje :). po przeczytaniu Twojej wypowiedzi - ukierunkowanej w duzej mierze na role klamstwa, odwagi tzw cywilnej [oraz jej braku] w zyciu, dziejach ludzi - wpadla mi do glowy poniekad oklepana mysl, ze ilu ludzi, tyle odbiorow. demony? doswiadczenia ostatnich tygodni, miesiecy? a moze tylko indywidualne cechy osobowosci. ciekawe, co Dokladnie rezyser mial na mysli ; )
Pozdrawiam

wedrujaca

a mnie sie wydaje, ze w przypadku Briony, to nie byla kwestia tylko i wylacznie odwagi cywilnej, wedlug mnie ona przez dlugi czas swiecie wierzyla w to, ze Robie jest winny (zreszta jako poczatkujaca pisarka, wierzyla ze moze dowolnie kreowac rzeczywistosc i wplywac na losy jej bohaterow, wierzyla ze to co sobie wyobrazila- musi byc prawda). Oczywiscie do czasu, kiedy podrosla i zorientowala na jakich kruchych i naiwnych przeslankach opiera sie jej oskarzenie. a pozniej... nie miala jak przyznac sie do klamstwa, robie zginal 1 czerwca 1914, a Cecile bodajze w polowie pazdziernika tego samego roku (wiec na poczatku wojny). Wiec tytulowa "Pokuta" w moim odbiorze, to nie tyle praca w szpitalu i rezygnacja z Cambridge(taki odbior bylby chyba zbyt powierzchowny), ale wlasnie zycie ze swiadomoscia klamstwa, ktorego nie mozna naprawic a chcialoby sie. (a nie mozna nie z braku odwagi cywilnej, ale moze to bedzie zbyt dosadne- dwoch trupow. No i faktu,ze faktyczny winowajca poslubil ofiare). Chociaz swoj blad naprawia posrednio i w jedyny mozliwy sposob dajac szczesliwe zakonczenie swojej ksiazce;)

ocenił(a) film na 8
karol_sijka

raczej w 1940 roku ;] I, owszem, zgadzam się, że takie życie jest pokutą, lecz jakie ono by nie było, życia Robbiemu i Cecilii niestety nie przywróci.

Beyond_Birthday

racja, 1940 roku- moj blad. chociaz jak patrzylem na te ich kaszkieciki, to bylem swiecie przekonany, ze to I wojna swiatowa...ale anglicy zawsze byli sfazowani;)

ocenił(a) film na 8
karol_sijka

A wiecie, że do sceny na plaży brakowało im strojów, to w Polsce uszyli tych mundurów około tysiąca i im przesłali?? xD Jest o tym mowa w dodatkach na płycie DVD...