...Ja jestem zmierzchem dnia, który się skłania ku zachodowi i w ciemności brodzi. Noc, siostra śmierci oczy mi przysłania i wkrótce z całym światem mnie pogodzi. A jeśli kochasz, choć prawdę dostrzegniesz, kochasz tym bardziej, im rychlej odbiegniesz.
Opowieść o życiu niesamowitej kobiety, która pomimo swojego wieku nie postradała rozumu. Otwarcie mówi o ludzkiej głupocie, jest w stanie wyperswadować wszelkie niepoprawne zachowania i przyzwyczajenia, chociażby swojej wnuczce.
Dobra gra aktorska Pani Szaflarskiej pozwala nam darzyć Panią Anielę dużą sympatią, przy której śmierci towarzyszyły mi łzy.
Mhm, dzięki niemu zakończenie, pomimo śmierci Anieli, zrobiło się jakieś takie optymistyczne :)
sympatycznej?! zrzędliwa i złośliwa, unosząca sie pychą, to sympatyczna i miła pani ? jak dla mnie strasznie irytująca