Skonczy sie na Zlotym Globie i nominacji do Oscara ;) Tak jakos przeczuwam. Wygra ktos inny, byc moze Naomi Watts.
no nie ma ale był news na filmwebie ze De Niro za tę rolę odbierze nagrode , a w przyszłym roku może dostac nominacje do oscara
Nominacje ma raczej w kieszeni. co do wygrania to trudno powiedzieć - zależy od konkurencji, ale jak na razie nie jest chyba zbyt silna (co innego jak w przypadku aktora pierwszoplanowego, gdzie jest już chyba 4 mocnych kandydatów). Osobiście gdyby wygrała cieszyłbym się niesamowicie, bo szczerze mówiąc złotego rycerza powinna wygrać już dwa lata temu - mimo mojej ogromnej miłości do Natalie Portman, Jenn była wtedy lepsza.
jest silna konkurencja, Keira jako Anna Karenina, to ona zgarnie statuetkę, ale zawsze można sobie pogdybać, że Jennifer:)
Rola Keiry Knightley jest podobno bardzo solidna ale nie zachwyca, powinna dostać nominację ale niewielu stawia na jej zwycięstwo.
Wszyscy stawiają, Anna Karenina to postać ponadczasowa, a Keira dostaje jak na razie same pozytywne recenzje. Wszyscy przeczuwają, że właśnie ona będzie gwiazdą Gali Oscarowej:) Należy jej się, i Joe'mu..
Wszędzie gdzie widziałem jakieś przewidywania, Keira w najlepszym przypadku jest na 4 lub 5 miejscu, często nawet nie łapie się na nominację.No chyba, że ci wszyscy którzy stawiają na Keire to brytyjczycy, no to wtedy nie ma dyskusji, Oskara ma już w kieszeni :) Sam film też raczej nie należy do faworytów. Tutaj można sobie zobaczyć jak to widzą bukmacherzy http://www.oddschecker.com/specials/awards/oscars/best-actress
Jestem fanką Keiry, ale w tym roku konkurencja może się okazać miażdżąca. Podczas Plus Camerimage widziałam "Kwartet" z Maggie Smith i była niesamowita... Emmanuelle Riva była niesamowita w "Miłości", a jest jeszcze Helen Mirren w "Hitchcocku", który zbiera świetne recenzje... Ten rok może być zwyczajnie za ciężki dla Keiry. Szczególnie, że coraz częściej się zdarza, że wrażenie z całego filmu przekłada się na recenzję aktorskiej gry, a prawdę mówiąc ta innowacyjna wersja "Anny Kareniny" nie jest tak porywająca jak sugerują napisy na plakacie. Nowa "Anna" jest nieco trudniejsza w odbiorze, a efektowne wykonanie wypełnia luki w scenariuszu, bo po raz kolejny miłość Anny i Aleksieja jest potraktowana po macoszemu, a widzom rzuca się resztki. Myślę, że "Pokuta" i Keira jako Cecilia Tallis przebija "Annę" pod wieloma względami.
Co do Jennifer, to ona ma jeszcze czas, tak myślę. Może zostanie wyróżniona nominacją i to i tak będzie wyróżnienie, ale (choć filmu jeszcze nie widziałam) nie wiem, czy ta rola daje przestrzeń na porywającą kreację na miarę Oscara.
Co do
Osobiście gdyby nie Jenn bardziej bym stawiał na Marion Cotillard. Keira tak jak napisał jrkan plasuje się na dalszych miejscach według ekspertów: http://www.goldderby.com/awardshows/experts/oscars-2012-nominations/best-actress .html i w ogólnym rozrachunku Jenn jest na pierwszym miejscu: http://www.goldderby.com/handicapping/oscars-2012-nominations/best-actress.html
Nie mniej to oczywiście nic nie musi znaczyć i może wygrać Keira (która tak na marginesie powinna dostać choćby nominację za Pokutę) lub ktoś jeszcze inny - dla przykładu według mnie w tym roku Oscara powinna dostać Kirsten Dunst za "Melancholię" lub Charlize Theron za "Young Adult", a ani jednak ani druga nie dostała nawet nominacji.
No Marion w Rust and Bone podobno pokazała swój kunszt :) Zgadzam się co do roli Charlize w Young Adult, naprawdę świetnie zagrała:) Dzięki za stronę, bo od dawna szukałam właśnie czegoś takiego:)
BTW, mam nadzieję, że Meryl nie dostanie nominacji za Hope Springs bo to by była lekka przesada... tak jak nominacja za Druhny...
Meryl pewnie zgarnie nominację do Globu za rolę komediową (może nawet dostanie kto ją tam wie), do Oscara chyba jednak nie ma szans. Co do Druhen muszę się całkowicie zgodzić - tym bardziej, że będąc nominowaną Melissa Mccarthy wygryzła Shailene Woodley, która powinna być nominowana i co więcej wygrać nawet.
Pytanie trochę nie na miejscu, zwłaszcza że nie było nam dane zobaczyć filmu.
Jak pisał ktoś wyżej - podobno świetna rola De Niro - raczej w nim doszukiwałbym się tu nagrody aktorskiej.
Pozdrawiam
Nam nie było dane, ale już wiele osób widziało film w tym wielu krytyków i wszyscy są zgodni, najlepszą rolą w tym filmie może pochwalić się Jennifer Lawrence. W filmie pojawia się mniej więcej w połowie trwania i od tej chwili kradnie wszystkie sceny w jakich występuje.
Proszę, znajdź mi jakieś źródło dla poparcia tego, co mówisz. Chętnie coś przeczytam o tym filmie.
Pozdrawiam
Jeżeli angielski nie jest przeszkodą to poniżej jest kilka recenzji filmu.
http://thefilmstage.com/reviews/tiff-review-silver-linings-playbook/
http://www.vulture.com/2012/09/toronto-jen-ben-and-joaquin-have-all-the-buzz.htm l
http://www.joblo.com/movie-news/review-the-silver-linings-playbook-tiff-2012
http://blogs.indiewire.com/theplaylist/tiff-review-big-hearted-hilarious-silver- linings-playbook-a-touchdown-from-david-o-russell-20120909
http://www.latimes.com/entertainment/movies/moviesnow/la-et-mn-silver-linings-pl aybook-lawrence-cooper-20120909,0,129944.story
http://www.awardscircuit.com/2012/09/09/tiff-lawrence-owns-playbook-visuals-stun -atlas-and-over-saturation-hurts-watch/
http://blogs.detroitnews.com/poptropolis/2012/09/09/toronto-dispatch-who-knows-j ennifer-lawrence-pierce-brosnan-silver-linings/
http://www.ropeofsilicon.com/silver-linings-playbook-2012-movie-review/
http://www.film.com/movies/silver-linings-playbook-review-2012
http://entertainment.time.com/2012/09/11/silver-linings-playbook-bradley-and-jen nifer-go-dancing-on-the-edge/
http://www.variety.com/review/VE1117948262?refcatid=31
Przejrzałem wszystkie - rzeczywiście pozytywne opinie. Widziałem także recenzje w guardianie - także pozytywna.
Dziękuję za teksty!
PS Nie jest przeszkodą, studiuję prawo w Londynie.:)
Pozdrawiam
Jennifer nie dostanie żadnej nominacji - ani do Złotego Globu, ani do Oscara ;P Nie wiem za co xD
Jej rola niczym mnie nie powala - babka jest nudna i nieciekawa :P xD Z dumą znoszę tą 'przegraną' - aż dziw, że jednak nominują za coś takiego! ;D
Co do roli (jak i filmu) się wypowiadać nie będę. bo jeszcze nie widziałem, ale osobiście Jenn uwielbiam (zresztą Oscara powinna dostać już dwa lata temu) więc się strasznie cieszę strasznie z nominacji. Ale przyznaję dziwne nominacje się zdarzają na przykład taki Avatar. Na szczęście nie nominowali w tym roku Mrocznego Gacka, bo to by był już śmiech na sali.
Jeśli chodzi o jej rolę w "Do szpiku kości" to się zgodzę :) Tam zasługiwała i na nominację i na samego Oscara - jednak Portman było jej wtedy tak trudno pokonać jak trasę maluchem z Zakopanego do Gdańska xD Co do Mrocznego Gacka :D ... Akademia dokonała na nim cichego morderstwa w białych rękawiczkach - takie morderstwa popieram ;)
najwieksi eksperci i dziennikarze zajmujacy sie sezonem nagrod filmow (czyli goldderbyl.com) przewiduje z bardzo wysoka przewaga, ze pani Lawrence nie tylko dostanie nominacje do Oscara ale go rowniez zgarnie. Takich recenzji jak sam film i aktorstwo Lawrence pani Streep w zeszlym roku w Iron Lady nie miala. Ona jest pewniakiem na zwyciestwo juz teraz
Serio?? Nic nie mam do Lawrence ale jak sobie przypomnę genialną, oscarową rolę Portman w Black Swan to aż się nie moge doczekać kreacji Jen..zwłaszcza, że jakby nie było, film nie okaże się chyba arcydziełem na miarę właśnie Łąbędzia.
zacznijmy od tego, ze Black Swan i Silver Linings to dwa zupelnie rozne gatunki. Co do jakosci filmow....rzecz gustu, jak na ta chwile recenzje do Silver Linings (patrzac na rottentomatoes.com, strona ktora zbiera wiekszosc recenzji mediow) wypadaja nawet troche lepiej niz od Swan-a. W dodatku Portman miala kreacje w 100% dramatyczna, Lawrence z kolei bardziej komediowa.
Wiem, rozumiem może jestem ograniczona ale rola Portman była niesamowicie trudna i nie potrafie sobie wyobrazić jak mogłaby zagrać Lawrence żeby dostać Oscara. Czekam z niecierpliwością na film.
Co do jakości, klasy..może i rzecz gustu ale w moim odczuciu powazny dramat zawsze bedzie kilka kroków przed komedia.
a tu sie troche nie zgodze...po pierwsze - jest o wiele mniej dobrych filmow komediowych, dramatow jest znacznie wiecej. po drugie (i to kazdy zyjacy aktor potiwerdz) o wiele trudniej jest zagrac role komediowa, tutaj nie liczy sie tylko talent emocjonalny i sztuka odnalezienia sie w niezmiernie dramatycznej postaci, lecz tak zwany takt komediowy. Tego sie uczy dekadami, nie kazdy aktor to potrafi (i moze nigdy nie bedzie potrafil). Fenomenalna Bea Arthur (ktora w latach 80-90 byla uwazana za krolowa rol komediowych) kiedys mowila i pisala o tym. W sumie wystarczy obejrzec jeden odcinek The Golden Girls i zrozumiesz oco mi chodzi :)
A Silver Linings Playbook jest komedia, ktora opiera sie tylko i wylacznie na czarnym humorze, wsrod wielu jeszcze trudniejsze zadanie. Ja przez latwiejszy dostep do festiwali poprzez redakcje mialem okazje obejrzec pierwsze 40 minut filmu, Jennifer Lawrence dosc pozno pojawia sie w filmie, ale w momencie kiedy sie pojawia, knockout-uje kazda scene w ktorej jest. Jest fenomenalna, dawno tak dobrze zagranej czarnej komedii nie widzialem - oby druga polowa byla identyczna.
Z tymi dobrymi rolami komediowymi to w sumie racja...że jest ich mało w porównaniu do dramatycznych ale mimo wszystko nie potrafię uwierzyć w to, że zagrania skrajnie złych, smutnych, traumatycznych emocji może być prostsze niż zagranie czegoś zabawnego. Ja lubuję się w dramatach, może dlatego aktor dramatyczny ma u mnie większe uznanie. Przyznam, ze jestem bardzo zaintrygowana Twoim opisem:)
ja tez uwielbiam dramaty i o wiele predzej usiade i obejrze dramat niz komedie, bo dobrych komedii naprawde jest bardzo bardzo malo. a wracajac do aktorstwa rol komediowych...sprobuj sie zastanowic nad faktem jak trudno jest rozsmieszyc tlum ludzi..i to nie poprzez swoj wlasny dialog tylko dialog, ktory sie Tobie podaje, postac w ktora masz sie wcielic. Jest latwiej poruszyc lub przyciagnac uwage tlumu przez rzecz dramatyczna, skandaliczna i bardzo emocjonalna niz smiechem. Spoleczenstwo filmy komediowe (ja sam osobiscie sie na tym lapie) czesto uwaza za rzecz banalna "bo sie z tego smiejemy" a pomijamy trud, ktory stoi za tym by wlasnie tak wielka publicznosc rozsmieszyc..
Mysle, ze Silver Linings Playbook jest bardzo dobrym przykladem by poniekad zmienic swoje stanowisko do filmow tego gatunku. Jest to film lekki, przyjemny, zyciowy, niezmiernie smieszny i jednoczesnie czuly i przede wszystkim: fenomenalnie zagrany. naprawde polecam (pierwsze 40 minut bynajmniej) :))
To prawda, łatwiej poruszyć, zachwycić rolą dramatyczną. Zobaczymy w takim razie co dla nas szykują twórcy filmu. Lawrence widziałam tylko w 2 rolach z czego jedna 2-planowa ale jest bardzo naturalna i ciekawi mnie jak sobie poradzi tym bardziej, że tak ją wszyscy zachwalają.
Liczę, że w kategorii pierwszoplanowych wygraja Helena Bonham Carter i Joaquin Phoenix. Oscary im się należą! Natomiast jeśli chodzi o drugoplanowe to stawiam na Amy Adams i Hoffmanna.