Nie bardzo rozumiem. Chodzi Ci o to, że jeśli uważam ten film za prościutką, mdłą komedyjkę z suchymi żartami i beznadziejnymi dialo-dialo-dialo-dialogami, w dodatku źle zagraną bo postacie są tu niezwykle przerysowane (a takie role nie nadają się na żadne nagrody) to jestem sfrustrowanym gimnazjalistą który właśnie dowiedział się że nie zdał do następnej klasy?
Ten film jest lepszy niż te młodzieżowe blockbustery pokroju Transformers czy Battleship, ale ludzie którzy wychwalają ten film i wyzywają innych od gimnazjalistów są zaprawdę większymi idiotami niż Ci ludzie, do których kierują te słowa. Proszę Cię, oszczędź wstydu. Lubienie tego filmu jest w porządku, gusta się różnią. Ale wyzywanie innych już nie.

Przeczytałem parę opinii poniżej i nie chciało mi się odpisywać każdemu z osobna.
Mam wątpliwości czy oglądaliśmy ten sam film, komedyjka?
Gratuluję wrażliwości.
A debil to debil i tyle.