Wkurzyło mnie że film kóry jest nominowany w ośmiu kategoriach do oscara zawiera w sobie mega kryptoreklamę znanej amerykańskiej firmy produjującej sprzęt elektroniczny. NIe pisze o tylko o firmie notebooka której logo wali w oczy jak jasna cholera ale tez sztucznym zachwytem bohaterów filmu w dwóch scenach nad przenośnym odtwarzaczem określonego producenta. Taki proceder jest nagminny zwłaszcza w komediach romantycznych, sami pewnie zauważyliście. Sory, ale film ktróry ma ambicje do oscarów a nie został tylko zrobiony żeby zwróciły sie koszty orgii na planie i poza nim ;D, no musi miec jakąs klasę. "Poradnik pozytywnego myślenia" rozbudził we mnie nadzieję że to nie bedzie kolejna lekka historyjka walentynkowa(premiera polska tydzień przed walentynkami ;P), swoim początkiem . Niestety, mimo że nadal uważam ten film jako jeden z najlepszych w swoim gatunku to po obejrzeniu w pamieni został mi niesmak po raczej banalnym zakonczeniu i po własnie tej wpadce z reklamą. nagrody natomiast należa sie dla DeNiro, Coopera i Lawrence ale czy aż oscary? A może na na oscara zasługuje iPod? ;-/