Lecz dla mnie za bardzo. Po prostu liczyłem na, choćby lekki, dramat, a dostałem komedię z maksymalnie szczęśliwym zakończeniem. Wiem, że pewnie taki zamiar miał reżyser, lecz do mnie tego typu rodzaj filmu nie trafia. Z mojej strony na pochwały zasługuje jedynie aktorstwo (To Bradley Cooper potrafi dobrze zagrać ?!) i muzyka, która jest zdecydowanie w moim typie.