Myślę że to jak się film kończy było dla bohatera swoistym wybawieniem. Nie wyobrażam sobie żeby mógł kontynuować swoją działalność po tym co się stało z Kirą. Mimo wszystko bardzo przeżył jej śmierć (jakkolwiek to ironicznie zabrzmi) i myślę, że jego dawny zapał znacznie osłabł, że stracił motywację czyli właściwie cały motor napędowy swoich działań.
Choć być może próba interwencji we Włoszech oznaczała że jednak wraca do formy, że to już koniec urlopu.
Z drugiej jednak strony czy jego współpracownik nie próbowałby wykorzystać w przyszłości wiedzy jaką miał o tym co się stało z Kirą? Czy nie chciałby większego udziału z uzyskiwanych od ofiar kwot?
Swoją drogą to ciekawe, że nikt z gospodarzy tych wszystkich talk show nie podjął tematu skąd Mux ma pieniądze na biuro, pracowników, na swoja działalność a tym samym nie doszedł do konkluzji, że szantażem zdobywa on pieniądze od ofiar (co jakby nie było jest łamaniem prawa)...
I druga refleksja: próba prowadzenia podobnej działalności co w Niemczech we Włoszech bardzo szybko skończyłaby się poważnymi problemami dla bohatera: Włosi nie pozwoliliby się legitymować osobnikowi anonimowemu, nie wyrażaliby tak łatwo skruchy no i prędzej czy później bohater trafiłby na kogoś z mafii.