zalezy jak na ten film patrzec. ja się nastawiłam na komedie z nutką horroru i się nie zawiodłam bo wiedziałam na co idę :) ja daje 7/10 . Wrota do Piekieł też ludzie zgniotli złymi ocenami. nie wiem czmeu jak dla mnie najlepsza komedia świata xD, ale jteż większosc się nastawiła nie stety na horror z winy dystrybutorów którzy źle "gatunkowo " wypromowali film :).

Niestety. To samo było z tak jak mówisz z "Wrotami do Piekieł" no i "Watchmen". Trailery w telewizji sugerują całkowicie co innego niż powinny , a potem efekt jest jaki jest.
Nastawiałem się na komedio-horror, to właśnie otrzymałem. Film podobał mi się od początku do końca, nie odczułem jakiś przestojów, których jest teraz mnóstwo w innych filmach. Mogę dać 8/10 z czystym sumieniem biorąc pod uwagę kategorią w jakiej film się znajduje i to że film był "równy" od początku do końca.

Colina to nie żałuj. Po pierwsze, to tylko grał i go nie przejechali. Z pewnością więc nadal żyje. Po drugie, grając zwykle "porąbanych kolesi" (na przykład w"Telefonie" i "Łzach słońca"), czy też typków, których zazwyczaj lubić się nie da nie pasuje do roli wampira ani fizjonomicznie, ani repertuarem (bardziej widzę go nadal w roli niegrzecznego gościa czy gangstera).

Na marginesie dodam, że nie było się ani z czego śmiać, ani czego się bać. Twórcy remake'u, w przeciwieństwie do twórców oryginału, potraktowali wszystko zbyt serio i schrzanili sprawę.

Słyszałaś kiedyś o horrorze komediowym? Coś mi się zdaję, że nie. Inaczej byś nie pisała tych dennych wywodów. Śmiałaś się do łez na filmie? To dobrze, bo miałaś się śmiać, takie było założenie twórców. Serio, powinny być jakieś testy przy zakładania konta na Filmwebie, sprawdzające chociaż elementarną wiedzę z zakresu kinematografii.

No wypraszam to sobie, ale dobrze wiem czym jest horror komediowy. Po prostu poszłam do kina i na ten film padło. Nie miałam pojęcia o czym jest, widziałam bodajże jeden zwiastun tylko, a na dodatek pewnie nie cały. Więc stąd to moje przypuszczenie, że to miał być horror, bo na zwiastunie nie był zbyt zabawny (swoją droga to było dawno temu, nie pamiętam już teraz co było w tym zwiastunie nawet). No i jak szłam na ten film po prostu myślałam, że to będzie czymś w rodzaju horroru, nawet jeśli miałby być o wampirach. Nie wiedziałam, że takie jednak było zamierzenie twórcy - horror komediowy. Dopiero teraz się dowiaduje (no i oczywiście po obejrzeniu filmu tez moglam sie pokapowac, ze nikt nie zrobilby takiej żenady i nazwał ją horrorem) że to jest taki gatunek filmu a nie inny. Jeżeli tak - to przepraszam i faktycznie, jak juz wyzej mowilam, jesli chodzi o komediowa czesc - to genialnie, chociaz nie przepadam za głupim humorem, to to było zabawne.

Też się śmiałam. Tylko, że tego właśnie się spodziewałam. Wiadomo było, że bać się nie będzie czego, z resztą ja generalnie nie lubię i nie oglądam horrorów. A tym razem kino odwiedziłam tylko z powodu Davida Tennanta i tylko dzięki niemu tego nie żałuję. Uratował film, bez niego to nawet nie byłoby się z czego śmiać;)

ale to miała być kiczowata komedia o wampirach w starym dobrym stylu.