PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=569166}

Postrach nocy

Fright Night
2011
5,6 30 tys. ocen
5,6 10 1 30221
5,4 14 krytyków
Postrach nocy
powrót do forum filmu Postrach nocy

THIRST FOR BLOOD

ocenił(a) film na 3

W obecnych czasach niegłupią wydaje się być strategia wypuszczania do kin i telewizji kolejnych produkcji z wampirami w rolach głównych. Świat po raz kolejny oszalał na punkcie tych bladolicych krwiopijców, głównie dzięki sadze „Zmierzch” i serialom pokroju „True Blood”, czy „Pamiętniki wampirów”, które – jakiegokolwiek negatywnego zdania bym o nich nie miał – trafiły w gusta widzów wystarczająco celnie, by jeszcze długo panowała na nie chora, komercyjna moda. Nie zrozumcie mnie źle, bo kocham „Draculę” Coppoli, tak samo zresztą jak równie udany „Wywiad z wampiem”, ale z zapowiedzią każdego kolejnego młodzieżowego gniotu o wąpierzach po prostu zalewa mnie czysta krew i mam ochotę ruszyć na Hollywood z nasmarowaną masłem czosnkowym mechaniczną kołkownicą. Z drugiej strony rozumiem ludzi odpowiedzialnych za rozpowszechnianie wampiryzmu, bo płynie z tego gruba kasa – co nie znaczy wcale, że ich z tego rozgrzeszam. Po prostu stwierdzam fakt, że jeśli komuś zechciałoby się zabrać za remaki staroszkolnych filmów grozy z potomkami Draculi, to teraz jest na to najwyższa pora. Okazję tę najwidoczniej zauważył Craig Gillespie (twórca znakomitego komediodramatu „Miłość Larsa”), który postanowił wskrzesić jeden z klasycznych horrorów lat osiemdziesiątych - „Fright Night” - i przypomnieć nam, za co tak naprawdę go wówczas pokochaliśmy. Gorzej, jeśli ktoś nigdy nie czuł do tego obrazu nawet grama sympatii, bo wtedy nawet najbardziej zmodernizowany remake nie zamaskuje ton masakrycznej nudy i idiotyzmów wylewających się z ekranu.

FRIGHT NIGHT (1985)
Chcąc przygotować się psychicznie do seansu tegorocznej edycji „Postrachu nocy” wziąłem w obroty pierwowzór z 85-tego roku, mający oddaną rzeszę fanów, którzy stawiają ten obraz na równi z „Koszmarem z Ulicy Wiązów”, czy „Straconymi chłopcami” z Kieferem Sutherlandem. Podchodziłem do niego kilka razy, gdyż przy każdej próbie odrzucał mnie kiczowatą otoczką i ambientową muzyką, ale to najwidoczniej urok ówczesnych czasów, a ja – jako dzieciak lat dziewięćdziesiątych – mam nieco inaczej ukształtowane gusta. Nie kręci mnie ani oglądanie wyświechtanego i nażelowanego niczym Johnny Bravo wampira macającego tępawą nastolatkę podczas miejskiej potańcówy, ani obserwowanie poczynań irytująco nienaturalnego chłoptasia, któremu bozia poskąpiła rozumu i dzieciak nie zdaje sobie sprawy, że mówienie wprost wampirowi o odkryciu jego tożsamości nie należy do najroztropniejszych pomysłów (o narażeniu bezpieczeństwa swojego i bliskich nie wspominając). Naprawdę nie wiem jak ludziom udaje się lubić ten denerwujący gniot, oglądać go dla własnej przyjemności, na trzeźwo i bez przerw na zebranie mózgu rozrzuconego po pokoju. Klimat filmu być może potrafi zauroczyć, ale straszliwie nieciekawa, drażniąca i schematyczna fabuła całkowicie odrzuca od siebie wymagających widzów. Po seansie miałem wielką ochotę odtruć się maratonem wszystkich części „Omena” lub „Egzorcysty”, ale - na(nie)szczęście - czekała mnie jeszcze przyjemność obcowania z remakiem „Postrachu”, gdzie w rolę zabójczo seksownego krwiopijcy Jerry’ego wcielił się Colin Farrell. Przyznać mu trzeba, że jako psychopata spisał się wyśmienicie i za nic nie chcielibyśmy trafić na podobnego mu gościa idąc ciemną alejką w środku nocy. Wampir Jerry, postrach osiedla – brzmi rozbrajająco, czyż nie?

THIRST FOR MONEY
W przeciwieństwie do oryginału, „Postrach nocy” z 2011 roku jest całkowicie pozbawiony jakiegokolwiek klimatu grozy i zaszczucia, a większa część naszej uwagi skupia się na irytacji nieporadnością głównego bohatera, Charleya Brewstera (który w porównaniu ze swoją wersją sprzed dwudziestu sześciu lat i tak wygląda jak Rambo przy pluszowym jednorożcu). Fabuła nie jest kalką swojego pierwowzoru, a scenarzysta raczej inspirował się wydarzeniami z poprzedniego filmu, niż kopiował je kropka w kropkę, dzięki czemu obraz pozbawiony jest niepotrzebnych dłużyzn, a przedstawiona historia idealnie wpisuje się w dzisiejsze czasy i nie sprawia wrażenia zmodernizowanej „na siłę” (choć Peter Vincent w wersji scenicznego iluzjonisty z Las Vegas jest moim zdaniem świętokradztwem, ale może już lepiej zamilknę, bo zaczynam brzmieć niczym fan oryginału :P). Głównym problemem scenariusza jest jednak jego szablonowość i przewidywalność, przez co całość przypomina bardziej jeden z mniej udanych epizodów „Czy boisz się ciemności”, albo „Gęsiej skórki”, niż wysokobudżetowy film fabularny przeznaczony do kinowej dystrybucji. Jedynym plusem obrazu jest aktorstwo, ze wspomnianym już wcześniej Colinem Farrellem na czele, którego jedno spojrzenie wystarczy, by poczuć grozę przepływającą po plecach – ten koleś nie jest cukierkowym wampirkiem Edwardziem z manierami francuskiego markiza z Wersalu, lecz dziką bestią, która bez mrugnięcia okiem wyrwie Ci kręgosłup przez gardło, jeśli tylko spróbujesz mu podskoczyć. Szkoda tylko, że „Postrach nocy” okazał się tak miałką produkcją, na którą po prostu nie warto marnować ani czasu, ani – tym bardziej – pieniędzy. Oj, przydałby nam się świt i pierwsze błyski słońca, dzięki czemu przestaniemy masowo absorbować wampiryczne półprodukty z Hollywoodlandu, a nasi zębaci przyjaciele pochowają się w przytulnych kryptach czekając na lepsze czasy…


+ niezgorsza obsada (Farrell, Yelchin, Mintz-Plasse), nie jest taki nudny jak pierwowzór…
- …ani tak klimatyczny, beznadziejny scenariusz, gwałt na Peterze Vincencie!

Ocena: 3.5/10

Słów kilka: Z jakiegoś powodu obie wersje obrazu posiadają bardzo wysokie noty w internecie… dopóki sami nie obejrzycie tych filmów, nie przekonacie się kto ma rację – ja, czy tysiące fanów serii :P
---------------------------------------
cinemacabra.blog.onet.pl

ocenił(a) film na 5
Pawlik

Wypowiadając się o Fright Night (1985) że jest to gniot pokazujesz że w głowie masz tylko pleśń i nic więcej . Powodzenie w dalszej wegetacji.

ocenił(a) film na 3
silent_allen

Ojojoj, przepraszam że mam inne gusta :(

ocenił(a) film na 5
Pawlik

Jak przepraszasz to wybaczam.

ocenił(a) film na 3
Pawlik

Debilu nasmiewasz sie z klasyku Fright Night 1985 mowiac ze odrzuca od siebie bardziej wymagajacych widzow.
Jak mozesz nazywac sam siebie wymagajacym widzem dajac jednej z najglupszych komedi jakie widzialem Hot Rod 10//10
Wracaj do sagi ,,zmierzch,, albo postrachu nocy 2011 w 3d albo innych gowien jak pirania 3d czy transformers 3d a nie komentuj filmow ktorych nie rozumiesz ani czasow w ktorych on powstal. Takich jak ty powinno sie utylizowac bo przez takich pseudo inteligentow jak ty terazniejsze kino jest takie jakie jest.

ocenił(a) film na 3
aproxx

Wybacz, ale szkoda mi czasu na osoby rzucające mięsem na lewo i prawo, bo ktoś się z nimi nie zgadza. Bez komentarza.

Pawlik

To grzej stad komentowac Pokemony jak ci sie nie podobaja. Ja mam gleboko w dupie dzisiejsze produkcje ale nie latam po forach zeby obrzucac miesem kazdy terazniejszy debilny film i wytykac tepym nastolatkom jaki to oni maja wspanialy gust ...
Wogole rzadko komentuje filmy najwyzej daje note. Skoro tak ten film ci sie nie podobal to dalczego zrobiles tak obszerna recenzje na stronie jego remaku ? Czy kazdemu filmowi poswiecasz tyle czasu ?? Jesli tak to musisz miec smutne zycie chlopcze.
Dla mnie trudno znalezc horror ktorego nie ogladalempoczawszy od lat 70 pomijajac 2-3 ostatnie lata. Horrory takie jak Spookies ,Amtyville filmu Fulciego, filmy G.Romero, filmy Cronenberga,
filmy Hennenlottera, Cliva Bakera. FIlmy na podstawie ksiazek H.P Lovecrafta, S.Kinga,


Jak wiadomo Polska to kraj ekspertow w kazdej dziedzinie ... Jestes typowym bolkiem pasujacym do tego zdania.
Co ty masz za gust omijajac tylko klasyki Monthy Pythona i Shinning? Az dziw mnie bierze ze je rozumiesz

Fright Night 85 ogolnie podobne jest klimatem do wielkiego klasyku na podstawie Stephena Kinga Salems Lot 1979
Zostaw lepiej te dwa filmy ludziom ktorzy lepiej sie znaja niz ty na kinie a ty wracaj do Pilgrima jego komentowac skoro sie nim tak zachwycasz a nie marnuj czasu na filmy ktore sa dla ciebie gniotami i nie rozumiesz jak ludzie moga ich ogladac.

ocenił(a) film na 3
aproxx

http://data.whicdn.com/images/9337789/haters_gonna_hate_panda-14278_large.jpg?13 04214302