Hm, powiem tak - film jako taki oglądało mi się naprawdę dobrze, rzekłbym nawet, że był świetny, gdyby nie to zakończenie, a konkretniej ostatnia scena, jak napisał ktoś wcześniej - coś fatalnego, wydaje mi się doczepione na siłę, aby był happy end... A szkoda. Byłoby 8...
nooooo, zakończenie żenujące... choć wg mnie już wcześniej przekombinowali...
S
P
O
I
L
E
R
Nie oglądałeś nie czytaj!!!
S
P
O
I
L
E
R
jakoś nie mogę sobie wytłumaczyć po co on w ogóle latał za tym gunem??? Skoro był policjantem to mógł to zostawić jak było. No dobra chciał dalej toczyć trwające 12 lat śledztwo i zebrać więcej dowodów - ale bez przesady! Trochę za dużo dla tego poświęcał. Jakoś mi to nieco zepsuło wrażenie. Nie był potrzebny motyw z podsłuchem i ten wątek. Poza tym te 12 lat brzmi nieco nierealnie... Wygląda jednak, że mówi o tej konkretnej sprawie, chyba trochę przesadzili ;)
Ogólnie film wart obejrzenia bo ma na prawdę niezły klimat i to go ratuje ;)
"jakoś nie mogę sobie wytłumaczyć po co on w ogóle latał za tym gunem??? " No jak to? Przecież koledzy z mafii by go sprzątnęli gdyby nie pozbył się spluwy (a powiedział im że ją wywalił co nie było prawdą).
Zgadzam się! Kawał dobrego kina akcji, gdyby nie to amerykańskie zakończenie. W zupełności wystarczyłaby scena pogrzebu i the end. Mimo wszystko, dzwine, że film nie okazał się hitem kinowym. Gorąco polecam!
jeszcze mi sie coś przypomniało ;)
S
P
O
I
L
E
R
Ten motyw z mikrofonem tak na prawdę psuje całą koncepcję filmu... Bo nijak nie pasuje to co się dzieje przedtem do tego ze koles jest gliną.
Jak ktoś ogladał doskonałego Donie Brasco to wie o co chodzi.
Gościu jest 12 lat tajnym agentem działającym jako przestępca i sobie żyje w rodzinie jakby był najzwyklejszym z ludzi... (chodzi mi o rozterki w psychice, które na pewno by się pojawiły). Do tego zabija z zimną krwią, a jest w końcu policjantem, nie? No to tak do dopełnienia poprzedniego komenta.