jak mi ktos napisze ze to sa wlasnie ci przebierancy to sie zalamie i powiem ze to badziew.Nie dopuszczalem do siebie takiej mysli ale wyglada na to ze to oni sa tymi palczastymi...chujnia

cień,który przedstawia strasznego stwora to przenośnia,którą posłużył się reżyser,żeby pokazać co tak naprawdę kryje się pod pozornie miłym małżeństwem.

I to bardzo przydatna przenośnia bo do tego momentu widz nie jest pewny co do zamiarów tej świrniętej parki. I tutaj wspaniała gra aktorów bo cały czas byli mili i się uśmiechali itd. ale jednocześnie cały czas było czuć coś dziwnego w ich zachowaniu. Wracając do cieni to były dwa: klientka z długimi palcami i koleś ze spiczastymi uszami. W pewnym sensie było to też przedstawienie przerażenia tego dzieciaka a wiadomo że dzieci mają bardziej wrażliwą wyobraźnię i pod wpływem strachu czy innych silnych bodźców wyobrażają sobie różne stwory itp. ... przynajmniej ja to tak odbieram.

Generalnie już od dawna nie widziałem tak dobrego filmu. Wartka akcja, zaskakujące zwroty, brutalność niektórych scen i realizm (np przyjmowanie krążka hokejowego na twarz), no i ciekawe efekty np rekonstrukcja wydarzeń przez głównego bohatera w domu sąsiadów gdzie pokazany był strzał małego do ojczyma.

Dodatkowo parka było w szlafrokach, więc można się domyślić do czego się zabierali...

Mi on wcale nie wyglądał na ufola:)Tylko miał lekko uszy szpiczaste Poprostu to był normalny cień(z za szyby) tego pedofila w szlafroku.

Co jak co, ale dla mnie ta scena z dziwną parką były chyba najbrutalniejsze...Szczególnie kiedy Tee znalazła na wieszaku te worki foliowe na ciała...
Nie musi się krew lać, aby poruszyć.
Ufoki...Cóż, animacje na napisach końcowych też warte zwrócenia uwagi. Co prawda cień, który się zmienia przypomina postać z Nosferatu, no, ale...

Scena z dziwnymi cieniami genialna. Dodała bardzo dobrego smaczku filmowi, zresztą było ich tam kilka. Dobra gra aktorów, zwłaszcza dzieciak się spisał z tą swoją kamienną twarzą. Podobało mi się również specyficzne nagranie kilku scen, mam na myśli np tę w której ojciec Olega opowiada coś o swoim ulubionym filmie. Kamerka zaczyna lekko wariować, drgać, na chwilę gubi faceta z kadru. To daje wspaniałe wrażenie nerwowości i napiętej atmosfery jaka panowała w tej scenie. Naprawdę warty uwagi film.