Obejrzałem bez większych oczekiwań. Jeżeli miałbym porównać ten film do jakiejś najbliższej produkcji to na myśl rzuca mi się "John Rambo", choć "Potępiony" jest mniej slasherowy, to ogółem rzecz biorąc jest bardzo podobny. Oczywiście nie mam tu na myśli fabuła, ale stylu filmowania. Produkcja przeciętna to, bez dobrych aktorów i akcji. Dobrze, że całośc nie wyglada jak amatorska fuszerka. Sporo mordów, dużo brytalności, a mało sensu i polotu. Twarda, ale błacha produkcja.
5/10