Po kilkunastu minutach oglądania zauważyłem litewską Pogoń na czapce Białorusina (sęk w tym, że Łukaszenka zlikwidował litewskie symbole jeszcze w latach 90.) oraz polskiego, peerelowskiego orła wojskowego na czapce Salwadorczyka... Twórcy jednak mieli poczucie humoru.