Film stworzony przez kolesi powiązanych z wrestlingiem, nie powala ale da się oglądać. Scenariusz lichutki, mogli się bardziej wysilić ale w takich filmach liczy się akcja. Troche śmieszyła mnie próba powiązania filmu akcji z przesłaniem skierowanym do ludzkości, która w dobie internetu szuka coraz mocniejszych wrażeń. V. Jones na swoim poziomie ( ciągle role psycholi), "stone cold" Austin poza imponującymi watunkami fizycznymi, aktorstwem nie zachwycał. 7/10 za sceny walk.