Moim zdaniem najlepsza scena pojedynku na szablę w historii polskiego kina ( pojedynek małego rycerza z Hamdi-bejem w Panu Wołodyjowskim może się schować).
A widziałeś tę, pożal się Boże, scenę pojedynku w "Ogniem i mieczem" (Wołodyjowski i Bohun)?
przeciez fajna była (calkiem mozliwe że moja sympatia do postaci Bohuna psuje mi ocenę xD)