Jedna z najlepszych ekranizacji książki. Nie tylko w kinematografii polskiej, ale myślę, że też światowej.
Moja ocena jest obiektywna, mimo iż jestem wielką miłośniczką Trylogii.
Jest tylko jedna osoba, która absolutnie nie pasuje do tego filmu, a mianowicie Pani Małgorzata Braunek, której gra aktorska przypomina mi figurę woskową, bądź pluszowego króliczka z reklamy Duracell ( oczywiście bez baterii ).
Film po latach jest niestety niedoceniony. Czy to dlatego, że w przyszłym roku mija 40 lat od jego produkcji? Czy to dlatego, że nasze społeczeństwo tak bardzo zindoktrynowane staje się coraz bardziej płytkie i filmy o tematyce patriotycznej nie potrafią do niego trafić?
Myślę, że to ze względu na język, którego dzisiejsza indolentna i nielotna młodzież nie jest w stanie rozszyfrować (choć niezwykle mnie to dziwi bo mi nikt nie musiał naświetlać znaczenia staropolskich zwrotów, po prostu przez analogię do dzisiejszego języka były dla mnie zrozumiałe) i często spotykałem się z tekstami "nie czytam tego bo nic nie rozumiem" . Co do produkcji zdanie podzielam. Uwielbiam postać Kmicica. Jego historia w filmie wzbudza dokładnie te same emocje co w książce. Mistrzowska rola. A co do patriotyzmu jego zasię po prostu się zmniejsza i dziś można obserwować już tylko patriotyzm lokalny.