Hoffman mógł już niczego nie nakręcić, tym filmem wszedł do historii.
Ja mu z czystym sumieniem dałem 10/10. A dał bym i 11. Oglądałem ze sto razy. Każde słowo znam na pamięć. I obejrzę jeszcze ze sto. Nie rozumiem, jak na tym filmie można się nudzić. Acha... Książki (całą trylogię) również kilkakrotnie czytałem. I zastanawiam się, czy znów się nie wziąć..