... przez którą cieżko mi się brnęło... Za to film wynagrodził tygodniowe męki. Przynajmniej często go przypominają :)
Wspaniała adaptacja mistrza Hoffmana równie wspaniałego dzieła Henryka Sienkiewicza. Według mnie oba dzieła charakteryzuje i upodabnia do siebie głównie jedno mają krzepic w nas serca i to robią może nie wszystkie ale napewno te które są na to otwarte. Ja osobiście wolę jednak trylogię w wydaniu ksiązkowym choć Daniel Olbrychski w kazdym z filmów epopeji stworzył wspaniała i niezapomnianą kreację, najlepszy jest oczywiście jednak jako Chorąży Orszański Andrzej Kmicic