A mnie się podobała główna aktorka... Jak widziałam materiały w prasie i telewizji, to tak ją właśnie odbierałam... Taka trochę wolniejsza ale bez przesady. W moim odczuciu film delikatny w porównaniu do rzeczywistości, ale dobrze, bo ciężko było by oglądać... Ja miałam wrażenie, że Castro specjalnie dał im szansę na ucieczkę...
Ja tak samo uważam, po rozmowie z Michelle uświadomił sobie, że już dłużej tak nie może. Widać jak zostawia drzwi otwarte i przed wejściem do samochodu patrzy na nie jakby godził się z sytuacją, że je uwolni.
Podobało im się to że tak ich przetrzymuje 11 lat to by setki pomysłów przyszło żeby uciec. Rozumiem jedna dziewczyna ale trzy brak słów . Filmu nie polecam. Zamiast zająć się odebraniem ciąży trzeba było przy pierwszej lepszej okazji aprobować walnąć go czymś
Dał, bo mu nagadała i dopiero po 11 latach na to wpadła..., ale mnie zastanawia jak to możliwe, że trzy kobiety wiezione i gwałcone tyle lat nie pomyślały o tym, żeby zwyczajnie zakatrupić psychola. Przecież od iluś lat nie były nawet wiązane - mogły bez problemu go zaatakować.
Wiesz, film filmem a jak było w rzeczywistości to już tylko te kobiety wiedzą. Z tego co pamiętam głównie ta Michell próbowała go nakłonić do zmiany postępowania, ale chyba rzeczywiście macie racje ze ta ostatnia rozmowa między nimi w pewnym sensie poskutkowała i dał im uciec.
Poza tym, z tego co można wyczytać na różnych portalach informacyjnych i po tym filmie ze ten cały Castro cały czas je straszył bronią i torturował psychicznie, mało tego one były głodzone i widziały do czego jest zdolny (gwałty, pobicia i doprowadzenie do aborcji) i wydaje mi się ze przez to one nie podejmowały się walki z nim bo po prostu się go bały. O ile dobrze pamiętam tylko ta Michell była dorosła jak ją porwał reszta jego ofiar były dziećmi, 17 i 14 lat więc pewnie nawet nie dawały sobie szans na zwycięstwo z dorosłym i silnym facetem. Oczywiście, każdy człowiek może różnie zareagować na przemoc i straszne traktowanie. Jeden będzie walczyć, drugi zamknie się w sobie i będzie toczyć walkę o przetrwanie wyłącznie w myślach mając nadzieje ze w końcu ten koszmar się skończy a jeszcze inny zareaguje jeszcze inaczej. Widać te dziewczyny postanowiły czekać i korzystać z wszelkich możliwych sytuacji które doprowadziłyby do ich uratowania.
To nie jest takie proste.Bardzo często w takich sytuacjach występuje tzw."syndrom sztokholmski,to jest reakcja organizmu na stres.Do tego jeszcze dochodzi przemoc psychiczna i ogolnie strach przed obwinianiem.Jest bardzo wiele aspektów.
Syndrom miała tam Amanda,żyła z nim jak jego żonka,zaczęła coś do niego czuć,a mishelle była tam traktowaną jak gówno,ohyda
Ale to wlasnie Amanda uciekla jako pierwsza i powiadomila policje. Czytalam ksiazke ktora napisala wraz z Gina. Michelle tez napisala wlasna ksiazke na ten temat, wlasnie dlatego ze jej historia byla troche inna niz pozostalych dwoch dziewczyn. Mysle ze ogladajac sam film nie da sie zrozumiec co tam sie naprawde dzialo. Trzeba przeczytac ksiazki i nagle czlowiek sobie uswiadamia ze naprawde nielatwo bylo stamtad uciec
Nie łatwo było uciec bo on je non stop testował,zostawił otwarte drzwi i się chował.Jest jeszcze książka dziewczyny z piwnicy o tej historii i bardzo polecam.Mishelle jedyna tam nie chciała się z tym wszystkim pogodzić dlatego zawsze Castro ją najbardziej lał i poniżał,Amanda zresztą też jej nie lubiła i uważała się za lepszą w tym domu .
Nie czuła nic do niego i nie miała syndromu sztokholmskiego. Nie broniła go, pozwalał jej żyć w ten sposób, dlatego z tego korzystała. Co innego miała niby zrobić? Jakby jej było dobrze z oprawcą, to by nie uciekała.
Walniete jakieś jak dzisiejszego kobiety by dziesięć razy w łeb by dostały to jeszce na siłę próbują wrócić do oprawcy prosząc żeby ich nie zostawiał. Więc uważam że tu prawdopodobnie taka sama sytuacja. Oglądają razem telewizję jedli śniadanie itd razem z nim i żadna niczym w niego nie rzuciła nie wbiła mu czegos . Albo jak ciążę odbierali to by jedna pomyślała i jebnela mu czymś.