Czemu mnie obraziłeś ? Widzę tutaj bezpodstawną, bardzo wymuszoną próbę ataku na moją personę. Nie rozumiem czemu ? Masz zły dzień, czy co ?
pokaż mi głupotę w tym filmie .
Nigdy nie oglądaj filmów akcji drobna rada dla ciebie
Nigdy nie wypowiadaj się na forum jeśli nie potrafisz rozmawiać, drobna rada dla ciebie
Brak jakiejkolwiek fizyki w filmie : dynamika strzałów oddawanych pod wodą. W rzeczywistości strzał oddawany pod wodą szybko traci na sile. Następnie, każdy kto był kiedykolwiek świadkiem powodzi, wie, że podwodne sceny są niedorzecznym żartem. Woda kolorystyką przypomina lazurowe wybrzeże, momentami co najwyżej chlorowany basen. Wody powodziowe to najgorszy syf z możliwych pochłaniający wszystko co stanie im na drodze, innymi słowy błoto, błoto, błoto. Każdy kto ratował w maju 2010 roku swoje domostwa może to potwierdzić. Wymieniać dalej ?
Film klasyfikuje jako odmóżdżający, nielogiczny ale wartki jak rzeka w filmie. Akcja kosztem wszystkiego ciągle idzie do przodu, więc nie mogę powiedzieć, że się nudziłem. Mój temat jest pewnego rodzaju ironią, której nie wyłapałeś. Wszystko w filmie jest nielogiczne, to czemu Rekiny nie miałyby w tej krystalicznej wodzie pływać ? Reżyserowi zabrakło odwagi na taki czyn, a tobie inteligencji by zrozumieć to co oczywiste i wydawałoby się zbędnym do tłumaczenia.
Tak się składa ,że w w maju 2010 ratowałem k**wa domostwo .
I jakoś woda w filmie mi nie przeszkadzała była nawet super i całkiem podobna .
Film akcji to film akcji liczą się fajerwerki a nie długie wywody czy to jest możliwe czy nie, to nie film dokumentalny czy edukacyjny do cholery .
A wracając do wody, błoto??? jakoś u mnie w miejscowości nie było błota na początku była po prostu brudna woda żadnego błota wiec nie wymądrzaj się
Ja również klasyfikuje film jako odmóżdżający i uwielbiam takie, film ma bawić a nie zmuszać do pisania pracy magisterskiej z tego co jest możliwe a co nie
Jak to woda była super i całkiem podobna?!?!?
Czy Ty na pewno miałeś bezpośredni kontakt z powodzią?
Fakt ,błota nie było, bo dopiero po zejściu się utworzyło, ale brodziłeś w takiej zasyfiałej wodzie? Stojąc w niej po pas, widziałeś dno? Nie sądzę.
W filmie akcji jak wiadomo pewne rzeczy są wyolbrzymione i przerysowane, ale i one mają swoje granice.
Film jest zajebisty jak dla mnie .
Czy naprawdę ważne jest czy woda była za przezroczysta czy nie ???
Ja tylko wspomniałem, że tego się nie dało nie zauważyć, a zwłaszcza mi to się rzuciło w oczy bo miałem tę nieprzyjemność rzucać setki worków piachu z mieszkańcami ,do takiej wody, ale były bardziej drażniące rzeczy. Rozumiem, że gdyby woda była tak brudna jak być powinna, 80% scen w ogóle nie miało by sensu, bo cóż widz by zauważył?
Co do zajebisty to gdyby ,dla mnie, aż tak zajebisty był, ocena którą bym mu przydzielił to minimum 9 :) Jak dla mnie jest całkiem niezły.
Właśnie dokładnie mi o to chodziło,gdyby woda była tak brudna jak być powinna, 80% scen w ogóle nie miało by sensu .Niestety nie wszyscy to rozumieją i woleli by przez godzinę patrzeć na błoto niż na film w imię chorego do przesady realizmu
.Dla mnie jest zajebisty w swoim gatunku.To ,że wystawiłem mu 7 nie ma nic do rzeczy..Bawiłem się przy nim dobrze i to jest najważniejsze .
Ja ratowałem i wiem coś o tym. Powódź to największy płynący syf jaki może być!!!
Jestem sandomierzaninem ,gdybyś myślał ,że coś wyolbrzymiam.
Co do Danio31b to też się dziwię, że Cię obraża. Dla mnie również to co tam jest ukazane jest sporą głupotą i brakiem logiki. W tym kraju to już nie można mieć własnego zdania, bo zaraz Cię mieszają z błotem.
Dla mnie największym atutem filmu jest gra Freemana, wspomniana przez Ciebie akcja i sam pomysł realizacji (oryginalny) kradzieży podczas powodzi.
jeden z lepszych filmów akcji z tamtych lat.zawsze oglądam go z sentymentem.świetna obsada i naprawdę ciekawy lekki film do oglądania.skomentuje tytuł skoro brakuje tu rekinów pewnej osobie niech sobie obejrzy sagę Szczęk.tyle w temacie.
Najbardziej uderza niezliczona ilość wystrzelonych nabojów jakby akcja działa się w jakiejś zbrojowni. Ale jako odmóżdżacz daje radę.