Potem robi się nudny, dowcip zaczyna męczyć. Nie żałuję że go obejrzałam, tylko tego że zapłaciłam za bilet. Polecam obejrzeć w domu, może wtedy jest lepszy, na spokojnie, z analizą.
Dla mnie film nie był nudny ani przez sekundę, a dowcip, "każden jeden", wydawał się być opowiadany przez łzy. Choć nie powinienem chyba oceniać tego filmu. Oglądałem po spaleniu sutego blanta. Nie wiem co mnie podkusiło żeby sobie Coenów zapodać po trawie. Jakkolwiek W odmiennym stanie świadomości robi miażdżące wrażenie, zabieram się do obejrzenia ponownie i ewentualnej weryfikacji oceny. Póki co daję 8/10 i polecam