Pierwsza cześć to mieszane uczucia... nie wiedziałem co mam myśleć.... mało co mnie bawiło ale później zrozumiałem jakby fil po swojemu i od pierwszego spotkania z rabinem już film się rozkręcał, aż do najważniejszego momentu czyli końcówki gdzie braciszkowie mnie zniszczyli...
pozdrawiam i jestem ciekawy czy ktoś miał podobne odczucia....