Zaiste film jest fascynujący, ukazuje oblicze okrutnej prawdy, która czasem mimo, iż jest dla nas oczywista, dla innych jest zupełnie czymś odwrotnym. Główny bohater, fotograf, żyjący w obłudnym świecie mody, w którym wszystko wydaje się sztuczne, jest świadkiem brutalnego wydarzenia jakim jest morderstwo. W tym przypadku jest to dla niego coś oczywistego, czymś, co miało miejsce w czasie, dla niego jest to prawda. Jednak niestety tylko dla niego, ponieważ bez dowodów nie jest w stanie niczego udowodnić. Prawdą jest to, co bohater chce, aby nią było - tj. to drugie oblicze jego fotografii. Z drugiej zaś strony reżyser fantastycznie skontrastował to zachowaniem mimów, którzy grają w tenisa niewidzialną piłką. Jest ona niewidzialna, jednak dla tych kilkunastu ludzi jest ona prawdziwa, ponieważ tak oni ją postrzegają. Dla nich prawdą jest istnienie piłki, ponieważ tego właśnie chcą.
Film robi piorunujące wrażenie!