hmm no najwidoczniej twoje zdolności percepcji takiego kino są dalece niewystarczające.... szkoda

hmm no najwidoczniej twoje zdolności percepcji takiego kino są dalece niewystarczające.... szkoda

Film bardzo dobry, ale faktycznie... Nie każdemu musi się spodobać... A co to rozumienia to znowu taki trudny ten film nie był...:)

nie dziwie sie, ze niektorzy mogli nie zrozumiec :P

czcza dyskysja

ludzie mają różny poziom wrażliwości i percepcji, jedni lubia " bij - zabij" a inni filmy które coś wnoszą...mnie mało który film zatrzyma przed szklanym ekranem ale sa takie 2 pozycje, obie traktują o tym samym..o pozorach, schematach w naszym zyciu, sztucznych kreacjach i plastiku

jeden film to "Powiekszenie" a drugi " Crying game"

oba to rewelacja i ponadczasowe obrazy

Pawel

makabreska@interia.pl

rozumiem, że można mieć problem z zakonczeniem filmu, ale poza tym nie jest trudny; mi się bardzo podobał

Sam koniec to po prostu czysta poezja. Innymi slowy: Cudo!

Radzę wpierw podać jakieś sensowne argumenty a potem pisać, że jest film nudny i beznadziejny. Tego rodzaju kino wymaga od widza trochę większej tolerancji i skupienia - nie jest to produkcja komercyjna, dla masowego widza, który zachwyca się współczesną tandetą. Trzeba spróbować zrozumieć to, co reżyser chciał nim przekazać. Rozumiem, że dla niektórych to zbyt trudne zadanie, ale cóż:/

lubie filmy ktore cos wnosza, maja glebszy sens i znaczenie ale nie lubie gdy sa one przydlugie i nudne. nie wyjaje mi sie zeby byl to fil ktory trudno zrozumiem, albo zly, ale czy wszystkie dobre filmy musza mi sie podobac? nie sądze.

mnie również "Powiększenie" nie rzuciło na glebę. może nie beznadziejny, ale też nie zachwycający.

i nie rozdzielajmy filmów na 'wnoszące coś' i na 'bij-zabij'. w każdym nurcie są rzeczy dobre.

No dokładnie. Bo na przykład "Kill Bill" raczej nie należy do tych "coś wnoszących", a mimo tego jest rewelacyjny. Arcydzieło wśród filmów akcji.

Oczywiście że beznadzieja!!!!! jak w ogóle można produkować filmy, które zmuszą do myślenia? Czego ci reżyserzy wymagają od biednych odbiorców?.....finezji, kochanie ODROBINĘ FINEZJI. Nie tylko w pisaniu komentarzy;)

A ty wampirze!! Sieć cicho, bosie nie znasz na dobrym kinie i na dobrym jedzeniu. Że tak zacytuję " twoja matka była homikiem, a twój ojciec pachniał skisłymi jagodami". Koniec z toba i z twoimi przygodmi. Zgiń przepadnij, siło nieczysta. Czorci-diable jeden ! koniec.

no ale z drugiej strony rzeczywiście film jest trochę nudny. miałem szczęście, oglądałem go we właściwym nastroju i nie przeszkadzało mi to. jednak ideałem jak dla mnie byłby film, w którym głęboka refleksja nie spowalniałaby ciekawej akcji. coś, do czego dążył matrix.: )