Rozumiem, że naładowanie efektów specjalnych może zdaniem wielu zepsuć film. Ale trzeba iść z postępem i umiejętnie je stosować. To że nowa Godzilla zostanie wykonana w technice z lat 60. jest jakąś pomyłkom. Amerykańska Godzilla, może nie trzymała klimatu, ale wyglądała o niebo lepiej. A co do efektów, to może zamiast budowac kina z systemem Dolby nie lepiej zatrudnić pianistę? Ja byłbym temu przeciwny. No cóż Japonia to wolny kraj.