Film pokazuje legendarną postać jako antybohatera zmęczonego swoją legendą - nie pierwszy taki film w ogóle, ale chyba pierwszy o Robinie.
Jest oryginalny i... okrutny. Oryginalny, bo pokazuje Robin Hooda odartego ze wszystkiego co jest tzw. legendą, mitem Robin Hooda.A okrutnym... z tego samego powodu.
Po co odzierać z "chwały" taką postać jak Robin Hood, skoro jest ona tylko mitem, fikcją, opowiastką, postacią, na którą składa się tylko ta "chwała"???